Nazywano go communis Europae praeceptor, to jest nauczycielem całej Europy, bowiem jego nazwisko przyciągało licznych studentów ze wszystkich jej stron – wykształcił wielu wybitnych lekarzy i naukowców działających później w różnych krajach. Sława profesora sięgała tak daleko, że ponoć dochodziły do niego listy z Chin wysyłane na adres „Najlepszy Lekarz Europy”.
W piśmiennictwie można spotkać kilka rodzajów pisowni nazwiska Veres. Opierając się na karcie chrztu, należy jednak przyjąć, że bezsprzecznie jedyną właściwą formą jest zapis przez jedno r i jedno s. Zapis przez dwa s pojawił się wskutek błędu drukarskiego (zecerskiego) w pierwszej publikacji Veresa w języku niemieckim i był dość często powielany przez kolejnych autorów.
Svante Pääbo został uhonorowany Nagrodą Nobla z dziedziny fizjologii lub medycyny w 2022 roku jako jedyny laureat, co już nieczęsto się zdarza.
Przerwał karierę akademicką, objąwszy posadę osobistego chirurga cesarza Napoleona III. To zaowocowało wielką popularnością i jeszcze większą liczbą pacjentów. Mógł więc zrezygnować z nauczania (choć był ceniony przez studentów) i oddać się wyłącznie praktyce prywatnej. Z czasem zbił znaczną fortunę, jednak zawsze starał się żyć jak najskromniej.
Przez pewien czas pracował razem z wielkim neurochirurgiem Harveyem Cushingiem. Ten docenił entuzjazm młodego medyka i zaproponował mu posadę asystenta. Jednak pensja – 250 dolarów miesięcznie – była dla Foleya niewystarczająca. Tak oto neurochirurgia straciła potencjalnego wybitnego specjalistę, zaś urologia zyskała wiernego adepta, a świat medyczny – cewniki niewypadające z cewek.
Będziemy żyli coraz dłużej, lekarzy nie będzie przybywało tak szybko, jakbyśmy sobie tego życzyli, więc aplikacje będą zastępowały pierwszy kontakt z lekarzem – uważa dr hab. Paweł Łęgosz, ortopeda i traumatolog narządu ruchu.
W ciągu dekady znacznie wzrosła liczba pacjentów z dolegliwościami bólowymi spowodowanymi przeciążeniem. Są to głównie zmiany przeciążeniowe przyczepów mięśniowych, a także zapalenia stawów związane z przeciążeniem – mówi dr hab. Paweł Łęgosz, ortopeda i traumatolog narządu ruchu.
Dlaczego zespół wypalenia zawodowego dopada coraz młodszych lekarzy – zastanawia się Paulina Zielińska, psycholog z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego, Oddział w Krakowie.
Ryzyko wypalenia zawodowego jest wręcz wpisane w zawody medyczne, zwłaszcza te, w których obciążenie pracą jest największe. Co więcej, wypaleniu zawodowemu sprzyja sam proces kształcenia – uważają eksperci. Wypalenie zawodowe dotyka coraz młodszych lekarzy oraz przedstawicieli innych zawodów medycznych, nieobce jest nawet studentom.
Medycynie przez wieki towarzyszył specyficzny nihilizm poznawczy.