Publikacja dotycząca prawidłowej konstrukcji programu profilaktycznego i najczęściej popełnianych błędów, z powodu których takie programy są odrzucane, została opracowana przez Uczelnię Łazarskiego na zlecenie dwóch organizacji pacjenckich: Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków i Polskiego Stowarzyszenia Edukacji Diabetologicznej.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Zaprezentowanemu dzisiaj projektowi patronuje Parlamentarny Zespół ds. Pacjentów. Celem projektu jest przygotowanie i wdrożenie modelowych programów edukacyjnych i profilaktycznych.
– Prezentujemy w publikacji trzy rodzaje programów: diagnostycznych, edukacyjnych – czyli wspomagających pacjentów w prowadzeniu zdrowego stylu życia, zapobiegających powikłaniom cukrzycy – mówił dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego.
– Pokazujemy programy opracowane na poziomie gminy, powiatu, regionu. I to zarówno programy przykładowe, takie, które zostały pozytywnie ocenione przez Agencję Oceny Technologii Medycznych, jak takie, które nie uzyskały oceny pozytywnej. Chcemy pokazać samorządom przykłady, z których mogą korzystać, jak i wytłumaczyć, dlaczego składane przez nie do oceny wnioski są oceniane negatywnie – tłumaczył Gryglewicz.
Do najczęściej popełnianych błędów należą zbyt ogólna analiza kosztów programu i zbyt ogólne wskaźniki użyte do opisania działań. – Jeśli opisujemy jakiś problem, musimy użyć wskaźników mierzalnych. Pokazać, jak nasza interwencja wpłynie na sytuację zdrowotną społeczności, do której adresujemy nasze działania – mówił Wojciech Wysoczański z Agencji Oceny Technologii Medycznych.
Jego zdaniem do AOTM zbyt często trafiają też programy, które polegają wyłącznie na diagnostyce, np. wykrywaniu otyłości, bez wskazywania, w jaki sposób z tą otyłością autorzy programu chcą walczyć. – Nie wystarczy w programie wskazać, że po wykryciu choroby pacjent zostanie skierowany do lekarza pierwszego kontaktu. Celem programu powinno być wsparcie systemu ochrony zdrowia, np. przez zapewnienie opieki dietetyków, fizjoterapeutów, zajęć fizycznych – mówił Wysoczański.
Na tej samej zasadzie programy edukacyjne nie powinny dotyczyć tylko informowania pacjentów o zagrożeniach, ale sprawiać, by faktycznie zmienili oni swoje zwyczaje i postępowanie.
- Nasze działania adresowane do pacjentów muszą być jak najbardziej praktyczne. Nie wystarczy, że rozdamy ulotki. Prowadzimy zajęcia w sklepie, pokazujemy jak robić zakupy, by potem zdrowo jeść i zdrowo żyć – mówiła Beata Stepanow, Prezes Stowarzyszenia Edukacji Diabetologicznej. – Dbamy o aktywność fizyczną taką, którą pacjent rzeczywiście podejmie. Trzeba pamiętać, że edukacja w cukrzycy nie polega na uczeniu, ale raczej na oduczaniu złych nawyków, które już doprowadziły do choroby.
Komentowała, że mimo istnienia zawodu edukatorów medycznych wciąż nie zostało dla nich stworzone miejsce w systemie.
- Podejmujemy działania zmierzające do koordynacji leczenia cukrzycy – mówił wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz. – Wprowadzamy pilotaż zmian w organizacji POZ. Do koordynacji leczenia pacjenta, zarówno leczenia cukrzycy, jak jej powikłań będzie też prowadziło wprowadzenie sieci szpitali i zawarcie kontraktów z przychodniami przyszpitalnymi. Pacjent po wyjściu ze szpitala będzie pod opieką poradni o tej samej specjalizacji, jak oddział na którym leżał – mówił Tombarkiewicz.
W praktyce oznacza to stworzenie, obok innych przyszpitalnych poradni specjalistycznych, także poradni internistycznych.
Ministerstwo chce też by powstawały poradnie leczenia stopy cukrzycowej. – Zależy nam, by w każdym województwie powstał referencyjny oddział zajmujący się tym, jednym z najgroźniejszych, powikłań cukrzycy – mówił Tombarkiewicz. W tej sprawie prowadzony jest ministerialny program profilaktyczny.