mp.pl to portal zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów — prosimy wybrać:

Bunt w sprawie składki, czyli o wotum nieufności wobec samorządu

06.10.2014
Małgorzata Solecka
Kurier mp.pl

Ile udanych interwencji w obronie lekarzy ma na koncie nasz samorząd? I dlaczego musimy płacić za fartuchy z logo NIL albo występ chóru? – pytają lekarze.

Fot. Jacek Babiel / Agencja Gazeta

Siedem procent czynnych zawodowo lekarzy podpisało petycję oprotestowującą podwyżkę składki, uchwaloną na początku września przez Naczelną Radę Lekarską. Domagają się wycofania tej decyzji. Jeśli NRL podczas najbliższego posiedzenia się nie ugnie, całkiem prawdopodobne jest zwołanie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Lekarzy. W konsekwencji zaś – zmiana pokoleniowa we władzach lekarskiego samorządu. O ile oczywiście trzydziesto, czterdziestolatkom chciałoby się o taką zmianę powalczyć.

- Nie chodzi o dwadzieścia złotych! – odpowiada mi znajomy lekarz, który kończy w tym roku specjalizację z interny na pytanie, dlaczego podpisał petycję, skoro stać go na wakacje w Turcji i prywatne przedszkole dla dziecka. – 240 złotych w skali roku to żadne pieniądze, i tutaj oczywiście panowie i panie z Naczelnej Rady Lekarskiej, którzy głosowali za podwyżką składki, mają rację. Dziewięciu na dziesięciu lekarzy stać na wyższą składkę. Nie trzeba nam wypominać, że inflacja przez sześć lat zrobiła swoje, a my też zarabiamy znacznie więcej niż przeciętnie wyciągał lekarz w 2008 roku. Problem w tym, że my wcale nie chcemy płacić na ten samorząd. Bo nie ma na co - wyrzuca z siebie.

Na niemal każdym forum medycznym od kilku tygodni wrze. Lekarze przerzucają się argumentami, dlaczego nie chcą już utrzymywać „krwiopijców”.
O tym się mówi
  • Ile szpitali potrzebujemy w Polsce?
    Żaden szpital nie zostanie zamknięty. Ale co to w zasadzie znaczy „szpital” i czy brak zagrożenia likwidacją oznacza brak zmian?
  • Pozorny sprzeciw
    Ministerstwo nauki tworzy grunt pod umożliwienie kontynuowania kształcenia przyszłych lekarzy w szkołach, które nie mają wymaganego zaplecza dydaktycznego – uważają przedstawiciele samorządu lekarskiego.
  • System przypomina zmurszały budynek
    Liczyliśmy na to, że ten rząd zmieni metodę i ustawę, stanie w prawdzie i głośnio przyzna, że pieniędzy jest zdecydowanie za mało. Tak się nie stało, kontynuowana jest polityka zaciemniania obrazu, co nas bardzo boli – mówi prezes NRL Łukasz Jankowski.