Kryzysy humanitarne, Nobel za szczepionki mRNA, rewolucja w farmakologicznym leczeniu otyłości, postępy w terapiach genowych czy holistyczne spojrzenie na zdrowie publiczne – to niektóre z ważnych tematów w 2023 roku.
Powołanie wiceministrów i podział kompetencji w resorcie to zadanie nie na „już”, tylko na „przedwczoraj”, a każdy dzień zwłoki musi rodzić pytania – o co tak naprawdę chodzi?
Do 15 grudnia nową szczepionkę przeciw COVID-19 przyjęło ponad 150 tysięcy osób. W sobotę dotarł do Polski kolejny transport dawek – ponad 180 tysięcy, a ministra zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała o zamówieniu kolejnej transzy 200 tysięcy dawek.
Izabela Leszczyna pierwszy dzień urzędowania poświęciła na spotkania i rozmowy, określiła też, czym będzie się chciała zająć w pierwszej kolejności. Podpowiadamy, czym (jeszcze) powinna.
Osoby korzystające z mediów społecznościowych są często przytłoczone ogromem toksycznych treści, które są im serwowane. Przeglądając stronę, mimowolnie zatrzymują wzrok na materiałach, które wzbudzają ich niepokój. Czy mają wpływ na wyświetlane im treści?
„Studium kryzysu” to nie lista błędów, którą można wziąć i realizować punkt po punkcie, ale w ostatnich dniach można było odnieść wrażenie, że jednak tak.
To, o czym alarmujemy od tygodni, czyli sytuacja, w której szczepionki są w Polsce, ale szczepienia nie są dostępne, nie jest żadnym czarnowidztwem, tylko najbardziej prawdopodobną perspektywą.
Można powiedzieć, że strategia MZ o nieinformowaniu i nieprowadzeniu akcji promującej szczepienia (których ciągle nie ma) przynosi rezultaty, skoro większość Polaków, mimo szalejącej fali zakażeń, nadal nie ma pojęcia, że przynajmniej teoretycznie można się ochronić przed zakażeniem.
Dyskusja, rozumiana właściwie, zakłada słuchanie argumentów i gotowość przynajmniej częściowej modyfikacji własnego stanowiska. Przewodniczący komisji (w tym Komisji Zdrowia) powinien taki model gwarantować, i taką debatę umożliwiać.
Trwa giełda nazwisk potencjalnych ministrów zdrowia, która potwierdza, że ten obszar traktowany jest bardziej jak problem niż jak wyzwanie.
Pierwsze posiedzenie Sejmu trwa i niewykluczone, że jeszcze we wtorek ukonstytuują się pierwsze komisje sejmowe, w tym Komisja Zdrowia.
Znów mamy falę zakażeń SARS-CoV-2. Oczywiście, nie tak groźną w skutkach, bo w tej chwili liczba przypadków ciężkich i przede wszystkim śmiertelność jest minimalna. Niestety, minimalny jest również poziom ochrony społeczeństwa.
Nie wiadomo, czy liderom partii uda się rozwiązać wszystkie rozbieżności albo choćby skrócić całkiem długi ich spis. Jedno jest pewne: będą mieć na to czas, bo na rząd KO-Trzeciej Drogi-Nowej Lewicy jeszcze poczekamy.
Trudne warunki życia w wiekach średnich, ubóstwo i niska świadomość kwestii higieny przyczyniały się do tego, że ogromna część populacji cierpiała na problemy skórne. Wraz z epidemią czarnej śmierci pozamykano łaźnie, upatrując w nich dodatkowego zagrożenia dla zdrowia.
Miniony tydzień, naznaczony przez świąteczne dni szczególnej zadumy, upłynął – w polityce – na dopinaniu szczegółów umowy koalicyjnej. Wszystko wskazuje, że na początku tygodnia poznamy jeśli nie detale, to przynajmniej zręby tego, co ustaliły zespoły robocze i na co zgodzili się liderzy. W sprawach zdrowia potwierdzają się praktycznie wszystkie informacje, które przekazujemy od połowy października.
Lista grzechów głównych popełnionych w ciągu ostatnich ośmiu lat jest długa – wskazujemy tylko kilka najważniejszych. Gdyby znalazły wyjaśnienie (i rozliczenie), już można byłoby mówić o dużym sukcesie.
Sygnały płynące od liderów partii demokratycznej opozycji pozwalają sądzić, że w ciągu kilku dni rozmowy zostaną domknięte i być może w tym tygodniu zostanie ogłoszona przynajmniej ramowa umowa koalicyjna – z podziałem zakresu odpowiedzialności w rządzie.
Niewykluczone, że kandydat na stanowisko ministra zdrowia nadejdzie z zupełnie innej strony. Nawet, jeśli tylko przejściowy, bez szans na rozpoczęcie urzędowania.
Jedna z pierwszych decyzji nowego rządu na styku ochrony zdrowia i nauki będzie musiała dotyczyć kształcenia przyszłych lekarzy. To, co wydarzyło się w tym obszarze, zwłaszcza w ostatnich miesiącach, może przynieść opłakane – choć trudno powiedzieć, by niespodziewane – skutki. Dla systemu, dla pacjentów i może przede wszystkim dla młodych ludzi, którzy dopiero podjęli studia.