Na liście jest dwóch ministrów zdrowia i wiceminister. Problem w tym, że katalog „win” jest wątpliwy, a na pewno – niepełny.
W 2015 roku wyborcy znudzili się przysłowiową „ciepłą wodą w kranie” i zirytowali ośmiorniczkami na talerzach podsłuchiwanych przez kelnerów polityków. Czy w 2023 roku zapowiedź ciepłej zupy na szpitalnym talerzu rozpali wyobraźnię Polaków na tyle, by po ośmiu latach rządów ponownie oddali ster nawy państwowej w ręce lidera PiS?
Podczas konwencji programowej w Tarnowie Koalicja Obywatelska przedstawiła sto konkretów na pierwszych sto dni rządów. To ważne zastrzeżenie – nie można ich utożsamiać z całościowym programem wyborczym.
Konkretów dla ochrony zdrowia na konwencji w Końskich nie pokazano – poza wymienieniem przedsięwzięć już zrealizowanych oraz programu „Dobry posiłek”. Pojawiła się natomiast sugestia przesunięcia części środków z NFZ do resortu sportu.
Nagradzana i wysoko oceniana przez krytyków książka Jakuba Sieczki doczekała się adaptacji teatralnej. W „Pogo” przeglądamy się jak w lustrze... obraz jest poruszający, choć nie zawsze przyjemny.
Czy minimalistyczne zobowiązanie, które nijak nie wpisuje się w logikę walki o parlament, to przyznanie się do porażki, czy też przeciwnie – wyraz samozadowolenia?
Cykl miesiączkowy przez swój regularny charakter budził skojarzenia z cyklem księżycowym, zarówno w świadomości kultur pierwotnych, jak i wielkich cywilizacji antyku.
Ochrona zdrowia spędza sen z powiek obywatelom, ale rządzący na głos ludu pozostają głusi. Co zmieni ewentualna wygrana opozycji, trudno powiedzieć.
Co się stało, że przewodniczący Komisji Zdrowia stracił pozycję i być może wcale nie wystartuje w wyborach?
Pacjent, który ma do wyboru – skorzystać w racjonalnym terminie z prywatnej diagnostyki lub leczenia albo czekać nie tygodnie, a miesiące w kolejce na NFZ – nie ma „wyboru”.
Zależy nam na głosie pacjentów i organizacji pacjentów – przekonuje Ministerstwo Zdrowia. Czasem jednak, nie da się ukryć, równie cenny dla decydentów jest brak tego głosu.
Zapotrzebowanie na zwłoki rosło, a ciał skazańców, którzy stanowili jedyne legalne źródło, nie wystarczało. Narodził się mroczny okres w historii anatomii, w którym pozyskiwanie zwłok stało się tyleż niezgodnym z prawem, co intratnym procederem.
Wszystko wskazuje na to, że po odejściu Adama Niedzielskiego z resortu zdrowia odejdą w zapomnienie również limity na recepty, choć najpierw tylko w systemie publicznym.
Karierę ministra zakończył skandal, przy którym wszelkie podsumowania bledną, choć trudno ich uniknąć. Formułując oceny warto jednak pamiętać, że mówimy nie o kończącym misję polityku, ale o osobie, która wkrótce będzie miała, a w każdym razie powinna mieć, postawione zarzuty karne.
Wybryk ministra ma o wiele większe znaczenie i o wiele szersze konsekwencje niż tylko w stosunku do tego konkretnego lekarza, zgłaszającego problem z funkcjonowaniem systemu e-recept. Swoim czynem minister otworzył puszkę Pandory.
Czy w obliczu krytyki minister może ujawniać dane medyczne?
Jakie są najważniejsze wyzwania, z jakimi przyjdzie się zmierzyć nowej szefowej resortu zdrowia?
Obywatele mają prawo być w najwyższym stopniu zaniepokojeni – okazuje się bowiem, że umieszczone w systemach informatycznych ich najbardziej wrażliwe dane mogą zostać użyte w każdej chwili przeciw nim.
Przyzwyczailiśmy się, że w wielu obszarach polityk publicznych mamy do czynienia z rzeczywistościami równoległymi. Przekaz płynący od decydentów nijak się ma do rzeczywistości, z którą stykamy się na co dzień.
Z przyczyn oczywistych sekcje prowadzono zazwyczaj zimą, trwały przez kilka dni i nocy bez przerwy, dopóki postępujący rozkład ciała nie uniemożliwiał dalszej pracy. Pracowano przy świetle świec zapachowych.