×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Jak walczyć o zmianę

Jerzy Dziekoński
Kurier MP

O rosnącej emigracji lekarzy mówi się już od dawna. Jak dotąd nie wywarło to wrażenia na rządzących. Tymczasem jeżeli trend się utrzyma, może dojść do załamania niewydolnego już dzisiaj systemu – przekonuje w rozmowie z mp.pl Damian Patecki, przewodniczący PR OZZL.

Damian Patecki. Fot. arch. wł.

Jerzy Dziekoński: Od początku funkcjonowania PR OZZL deklarował Pan, że chce żyć i pracować w Polsce. Teraz nastąpił u Pana zwrot o 180 stopni i mówi Pan, że rozważa wyjazd za granicę, że rozpoczął Pan już przygotowania, ucząc się kolejnego języka. Co się zmieniło? Czy uważa Pan, że nie ma szans na zmianę w kraju?

Damian Patecki: Przez rok Porozumienie Rezydentów OZZL przeprowadziło wiele akcji. Spotykaliśmy się z posłami, rozmawialiśmy oficjalnie i w kuluarach. Zorganizowaliśmy dużą demonstrację, pikiety, działaliśmy i działamy w Porozumieniu Zawodów Medycznych. Mimo wyraźnie słyszalnego głosu młodych lekarzy, rząd pozostał na nasze postulaty głuchy.

Poza tym nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Zdrowia, że stanowisko wicepremiera Mateusza Morawieckiego jest następujące – wszystkie zmiany w ochronie zdrowia mają zostać przeprowadzone bezkosztowo. Doskonale obrazuje to, że nie ma politycznej woli poprawy sytuacji, że ochrona zdrowia dla rządu stanowi kwestię trzeciorzędną. Zwiększenia nakładów na zdrowie nie będzie. Rządzący nie chcą najwyraźniej zatrzymać lekarzy w kraju i nadal lekceważą naszą grupę zawodową. Doszedłem do wniosku, że nie ma szans na zmianę.

Jakiego języka zaczął się Pan uczyć?

Francuskiego. Mówię już po hiszpańsku, ponieważ rok studiowałem w Hiszpanii. Mój kierunek to południe Europy. Łagodniejszy klimat i lepiej zorganizowany system opieki zdrowotnej – to do mnie przemawia.

Czy Pańska decyzja jest ostateczna, czy określił Pan już konkretny termin wyjazdu?

Nie. Jeszcze nie wyznaczyłem sobie terminu emigracji. Myślę, że dokończę w Polsce rozpoczęte szkolenie specjalizacyjne. Poza tym warto jeszcze powalczyć. Skoro nie możemy się przebić z naszymi postulatami na samej górze, będziemy nadal działać oddolnie.

Chcemy jako Porozumienie Rezydentów OZZL wziąć udział w wyborach do izb lekarskich i spożytkować naszą energię na pracę w Samorządzie Lekarskim. Oczywiście cały czas będziemy działać w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Lekarzy.

Mówi Pan o tym, że rząd nie chce zwiększyć nakładów na ochronę zdrowia. Z drugiej strony kontrole NIK pokazują, że budżet NFZ stale rośnie, a jakość świadczeń pozostaje na tym samym, jeśli nie gorszym poziomie. W dodatku stale maleje dostępność do świadczeń i kolejki rosną.

Problem tkwi w tym, że nakłady wcale nie rosną. Wręcz przeciwnie, utrzymują się na tym samym poziomie lub nawet maleją. To smutne, że Najwyższa Izba Kontroli, operując liczbami bezwzględnymi, przyjmując błędne założenie, tworzy tezę, że większe nakłady na zdrowie nic nie zmieniają. Takie spojrzenie zafałszowuje obraz.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę inflację i rosnące koszty administracyjne, koszty wynagrodzeń, koszty choćby energii elektrycznej, to szybko okaże się, że pieniędzy na leczenie jest coraz mniej. Odczuwamy to wszyscy – lekarze, pielęgniarki i pacjenci. I będziemy odczuwać coraz bardziej, jeśli rząd nie zdecyduje się na zwiększenie nakładów na zdrowie.

Porozumienie Rezydentów OZZL w ciągu roku stało się synonimem walki o prawa młodych lekarzy i o prawa pracowników służby zdrowia w ogóle; ostra i merytoryczna krytyka pewnej fikcji dawała nadzieję na zmiany i energię do protestów. Teraz za deklaracją o wyjeździe przewodniczącego mogą pójść inni. Może właśnie to paradoksalnie wywrze na decydentach największe wrażenie?

O rosnącej emigracji lekarzy mówi się już od dawna. Jak dotąd nie wywarło to wrażenia na rządzących. Tymczasem jeżeli trend się utrzyma, może dojść do załamania niewydolnego już dzisiaj systemu. Tylko że wtedy będzie za późno, żeby wypełnić dziurę pokoleniową. Działania potrzebne są już dzisiaj, wymagają jednak woli politycznej, a tej nie ma.

Jeśli zawali się system publicznej opieki zdrowotnej, Polakom pozostanie korzystanie ze świadczeń podmiotów prywatnych. I tak ma wyglądać narodowa służba zdrowia?

Rozmawiał Jerzy Dziekoński

16.12.2016
Zobacz także
  • Rezydent: Czas wyjeżdżać
  • "Trudno znaleźć gorzej wynagradzany zawód"
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta