×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Komisja Zdrowia za siecią szpitali, sejmowi prawnicy mają zastrzeżenia

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Zaskoczenia nie było. Po trwającym trzy godziny posiedzeniu i burzliwej dyskusji Komisja Zdrowia głosami posłów PiS przyjęła w środę wieczorem projekt ustawy o sieci szpitali. Posłem sprawozdawcą został Tomasz Latos. Do projektu ustawy szereg uwag zgłosili prawnicy z Biura Analiz Sejmowych.

Konstanty Radziwiłł i Jarosław Gowin. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Posiedzenie Komisji Zdrowia rozpoczęło się od mocnego akcentu. Bartosz Arłukowicz, jej przewodniczący, przywołał opinię, którą do projektu ustawy przygotowało Biuro Analiz Sejmowych. Prawnicy napisali m.in., że ustawa nie jest poparta szczegółową analizą skutków regulacji. Jeszcze poważniejszy zarzut dotyczy faktu, że szpitale nie dostają czasu na dostosowanie się do nowych warunków, a publiczny płatnik traci narzędzia oddziaływania na szpitale. Prawnicy zwracają też uwagę, że podpisanie przez szpital umowy, czyli wejście do sieci, nie daje szpitalowi gwarancji otrzymania takich środków, które pozwolą na utrzymanie działalności.

Zarzuty prawników pod adresem projektu trudno uznać za zaskakujące, bo są one obecne w dyskusji publicznej na temat proponowanej przez ministra zdrowia sieci szpitali od miesięcy. Zaskakująca była natomiast reakcja wiceprzewodniczącego komisji, Tomasza Latosa, który nie podjął polemiki z opinią BAS, stwierdził natomiast, że jeśli rzeczywiście w trakcie wdrażania przepisów okaże się, że są one błędne, „rząd nie będzie zwlekał ze zmianami w ustawie”. - Nie ulega wątpliwości, że to jest trudna ustawa, a każda taka ustawa niesie ze sobą szereg niebezpieczeństw – mówił Latos, wypominając Platformie Obywatelskiej kłopoty, jakie towarzyszyły ustawie o działalności leczniczej. – Poprzedni rząd zwlekał z wprowadzeniem koniecznych zmian. Wreszcie udało się wprowadzić poprawki. Ja deklaruję, że jeśli będzie potrzeba korekt, czy to na poziomie ustawy czy rozporządzenia, rząd nie będzie czekał rok czy pół roku z wprowadzeniem zmian – stwierdził Latos.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, prezentując projekt, podkreślał, że zmiany są potrzebne, bo system funkcjonuje źle. – Dzięki ustawie o sieci szpitali zakończymy etap niepewności szpitali – mówił Radziwiłł. – Gdyby nie było tak, że wszyscy narzekają, to w ogóle byśmy się za to nie zabierali. Idziemy w tym kierunku, w którym idzie świat. Sieć szpitali to normalność w większości krajów Europy Zachodniej – dodał.

Stwierdził też, że od lat NFZ nie prowadzi dużych konkursów ofert na świadczenia szpitalne, sprowadzając całą procedurę do aneksowania umów z poprzednich lat. Minister przypomniał, że również obecni krytycy jego pomysłów wielokrotnie utyskiwali, że system prowadzi do braku ciągłości w opiece medycznej, nie odpowiada rzeczywistym potrzebom zdrowotnym, prowokuje świadczeniodawców do nieracjonalnych inwestycji. – Chcemy odejść od obecnego systemu kontraktowania świadczeń na rzecz stabilnej sieci. Wprowadzenie dla znacznej części świadczeń zdrowotnych rozliczanych w ramach sieci, w miejsce rozliczeń za sztukę – wyjaśniał.

Jednocześnie przyznał, że częścią porozumienia, które osiągnął z wicepremierem Jarosławem Gowinem, jest poszerzenie katalogu świadczeń, które będą rozliczane według obecnej zasady fee for service. Katalog ten znalazł się w projekcie rozporządzenia, którym Komisja Zdrowia się nie zajmowała, ale Bartosz Arłukowicz wykorzystał okazję i zapytał Konstantego Radziwiłła, dlaczego wśród wyjątków (obok transplantacji czy diagnostyki obrazowej) znalazło się wszczepianie implantów ślimakowych – procedura wykonywana w podwarszawskich Kajetanach. Z twórcą placówki, prof. Henrykiem Skarżyńskim, Arłukowicz miał, jako minister zdrowia, konflikt. Radziwiłł unikał odpowiedzi na pytanie, tłumacząc że tematem posiedzenia jest ustawa, a nie projekt rozporządzenia, który jeszcze będzie poddany konsultacjom publicznym i prawdopodobnie zmieniany.

Minister tłumaczył również, że wysokość ryczałtu będzie powiązana z aktywnością danej placówki. Nie znaczy to, że szpitale będą mogły wykonywać świadczenia bez limitu, licząc na uregulowanie należności według z góry wiadomej stawki. Radziwiłł po raz pierwszy publicznie przyznał, że płatnik będzie stosował stawkę degresywną przy rozliczaniu procedur wykonanych poza ustalony limit.

Radziwiłł stwierdził nawet wprost, że „liczba świadczeń pozostanie bez zmian”. To zaskoczyło posłów i zaproszonych gości. Podobnie jak deklaracja, że szpitale nie będą zamykane. – Ja nie mówię o zamykaniu szpitali dlatego, że tego nie planujemy. Ale są szpitale, które mają mniej niż pięć łóżek, a nawet takie, które mają jedno łóżko. Więc jeśli pytamy, czy jest ryzyko, że z systemu ochrony zdrowia znikną jakieś łóżka, to jest taka możliwość, ale to będzie promil – wyjaśniał.

– Mapy potrzeb zdrowotnych w zakresie szpitalnictwa, prezentowane jakiś czas temu, wyraźnie pokazały, że część szpitali powinna zmienić profil na placówki opieki długoterminowej. We wszystkich międzynarodowych opracowaniach i raportach Polska zajmuje pod względem liczby łóżek szpitalnych jedno z czołowych miejsc, co świadczy o zapóźnieniu naszego systemu. A minister zdrowia mówi, że szpitali zamykać nie będzie. Może liczy, że zrobią to za niego samorządy? – zastanawiał się jeden z gości zaproszonych na obrady komisji. Inni komentowali wypowiedź ministra o niezmiennej liczbie świadczeń. – Jeśli świadczeń będzie tyle samo, a jednocześnie minister zapowiada skrócenie kolejek, to chyba w grę wchodzi drastyczne zmniejszenie liczby pacjentów? – ironizowali.

Do projektu zostały zgłoszone liczne poprawki. Najważniejsze zgłosili sami posłowie PiS, realizując zapowiedź złożoną przez wicepremiera Gowina i ministra Radziwiłła. Poprawki te dotyczą m.in. uzależnienia wysokości ryczałtu od aktywności szpitala, czyli liczby wykonywanych świadczeń. Kolejna dotyczy obliczania wysokości pierwszego ryczałtu. Ministerstwo Zdrowia zaproponowało by był on obliczany na podstawie świadczeń udzielanych przez szpitale w latach 2015-2017. PiS chce, by ryczałt był obliczany na podstawie wyceny świadczeń w dniu wejścia w życie ustawy (to może być bolesne w dziedzinach, w których wycena już została obniżona lub zostanie obniżona przed 1 października). Poseł Tadeusz Dziuba, który złożył te poprawki, zgłosił też kolejną: by umowy na ratownictwo medyczne zostały aneksowane do połowy 2018 roku.

10.03.2017
Zobacz także
  • Radziwiłł o sieci. Dziesięć lat temu i dziś
  • Pracodawcy z niepokojem o sieci szpitali
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta