×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Eliksir prawdy

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Dwadzieścia lat temu, czego protestujący rezydenci pamiętać nie mogą, na ekrany kin wszedł film „Kłamca, kłamca” z Jimem Carreyem. Ten komediowy aktor wcielił się w rolę świetnego, wziętego prawnika, obarczonego jedną (podobno w tym zawodzie przydatną) wadą: był notorycznym kłamcą.

Konstanty Radziwiłł po poniedziałkowym posiedzeniu Komisji Zdrowia. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Prawdę omijał jednak nie tylko podczas spotkań z klientami i na salach sądowych, ale również w życiu rodzinnym. I właśnie z tej strony nadciągnęła nieuchronna „karma” – syn prawnika-kłamcy, zdmuchując świeczkę na urodzinowym torcie życzy sobie, by ojciec przez całą dobę nie kłamał. Życzenie się spełnia a kariera zawodowa Fletchera Reida staje pod ogromnym, naprawdę potężnym, znakiem zapytania.

Śledząc poniedziałkowe posiedzenie Komisji Zdrowia trudno było oprzeć się wrażeniu, że oto Hollywood ma gotowy materiał na remake tej dość zabawnej i sympatycznej komedii. Brakuje tylko wróżki, albo kogoś, kto butelkę serwowanej w Sejmie wody mineralnej doprawiłby eliksirem prawdomówności.

Od miesięcy – od wielu, wielu miesięcy – eksperci, publicyści, pracownicy ochrony zdrowia, przeciwnicy polityczni przypominają ministrowi Konstantemu Radziwiłłowi jego własne słowa, poglądy, opinie, sygnowane przez niego uchwały dotyczące poziomu wynagrodzeń w ochronie zdrowia (zwłaszcza wynagrodzeń lekarzy) czy też wysokości nakładów na ten sektor. I od miesięcy, od wielu, wielu miesięcy – Konstanty Radziwiłł na te „zaczepki” nie reaguje. W ogóle. Nie odnosi się do tego, że dekadę czy kilka lat temu mówił „A”, teraz natomiast zapomniał, że „A” w ogóle występuje.

Choć w zasadzie – co miałby powiedzieć? Proste zaprzeczenie nie wchodzi w rachubę. Co powiedziałby minister (gdyby musiał powiedzieć prawdę), gdy Bartosz Arłukowicz potrząsał kopią uchwały Krajowego Zjazdu Lekarzy z 2006 roku, podpisaną przez ówczesnego prezesa NRL? „Tak, faktycznie, w 2006 roku domagałem się minimum dwóch średnich krajowych dla każdego lekarza, ale chyba nietrudno to zrozumieć, bo starałem się o reelekcję na stanowisko prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej i takie twarde stanowisko było dobrze widziane przez delegatów. Poza tym, umówmy się, przy zarobkach z izb lekarskich, plus diety i inne dodatki na reprezentację, plus przychody z prywatnej przychodni rodzinnej, te dwie średnie krajowe wcale nie wyglądały tak oszałamiająco, chyba każdy to może zrozumieć”. Tak miał powiedzieć? Nie brzmiałoby to dobrze, choć bez wątpienia – szczerze.

Co miałby powiedzieć minister (gdyby musiał powiedzieć prawdę), gdy przedstawiciel Porozumienia Rezydentów OZZL przypominał, że jesienią 2015 roku, na krótko przed wyborami, Radziwiłł zapewniał, że dojście do poziomu 6 proc. PKB na zdrowie zajmie „dwa, trzy lata” (czyli że w 2018 roku będziemy już na poziomie 6 proc. PKB), bo skoro Czechom się udało, to dlaczego nam nie? „Tak mówiłem, ale pojęcia nie miałem, że to takie skomplikowane. W kampanii wyborczej obiecuje się różne rzeczy, a mnie kazali obiecywać wzrost wydatków na zdrowie, bo to dobrze brzmi. O tych Czechach to po prostu chlapnąłem tak bez zastanowienia, bo najważniejsze i tak było hasło likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia”.

Szczerość, po prostu, nie popłaca. Nie tylko, jak widać, w zawodzie prawnika – nota bene, Konstanty Radziwiłł publicznie deklarował nie raz, że gdyby nie wybrał kariery lekarza, zostałby... tak, prawnikiem.

Pytanie, czy opłaci się ministrowi – w krótszej i dłuższej perspektywie taktyka agresji wobec protestujących. Już raz, gdy strajkowały pielęgniarki w Centrum Zdrowia Dziecka, Konstanty Radziwiłł nie wykazał się wrażliwością i nie wyczuł nastrojów społecznych towarzyszących temu strajkowi. Protest miał jednak charakter lokalny, udało się go zażegnać porozumieniem z dyrekcją szpitala.

Teraz sytuacja jest inna – choć w warszawskim szpitalu głoduje garstka lekarzy, poparcie dla nich rozlewa się coraz szerszą falą, zarówno w „realu” (demonstracje, pikiety, plakaty w szpitalach), jak i w mediach społecznościowych, w których – jak donoszą analitycy wirtualnej rzeczywistości – minister (rząd) z kretesem przegrywa z #protestmedyków. I mimo całego wysiłku telewizji narodowej, która stara się jak może, by marginalizować głodówkę i towarzyszące jej wydarzenia, mimo obowiązującej we wszystkich mediach publicznych, w tym PAP, narracji typu: „wszystko idzie w dobrym kierunku, rząd Beaty Szydło naprawia błędy poprzedników i żadne kije wtykane w szprychy dobrej zmiany nie odwrócą tego, że sieć szpitali już jest sukcesem” (streszczenie, ale ani na jotę nie odbiegające od poniedziałkowej depeszy PAP z Komisji Zdrowia), tzw. opinia publiczna chyba Radziwiłłowi nie sprzyja (trzeba pamiętać, że jeszcze przed protestem medyków był jednym z najgorzej ocenianych ministrów).

Choć z drugiej strony, minister na pewno może liczyć na wsparcie tych, którzy jak on uważają, że rezydentom w głowach się poprzewracało, bo na starcie kariery zawodowej chcą zarabiać oszałamiające 6-8 tysięcy złotych. Nawet jako brutto, dla przeciętnego Polaka są to pieniądze nie tylko godziwe, ale wręcz – duże.

Pytanie, czy byłemu prezesowi lekarskiego samorządu przystoi szukać sprzymierzeńców wśród tych, którzy twierdzą, że po pierwsze rezydent spokojnie może zarabiać gorzej niż kasjer w Lidlu i nikt mu nie kazał wybierać trudnych studiów, po drugie – lekarze i tak sobie radzą. A tak w ogóle to „pokaż lekarzu, co masz w garażu”.

10.10.2017
Zobacz także
  • TVP Info: Młodzi medycy „zaśmiecają publiczną dyskusję”
  • Dlaczego lekarze strajkują? Zobacz film studentki medycyny
  • Dlaczego rezydenci mają rację
  • "Czujemy się oszukani"
  • Rachunek sumienia
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta