Szybkie zastosowanie terapii lekami trombolitycznymi oraz komory hiperbarycznej zakłada schemat leczenia odmrożeń, opracowany przez Polskie Towarzystwo Medycyny i Ratownictwa Górskiego. – To zasady stosowane w innych ośrodkach na świecie, np. w Szwajcarii – powiedział dr Adam Domanasiewicz, prezes towarzystwa.
Dr Adam Domanasiewicz. Fot . Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
Wytyczne uzyskały rekomendację innych towarzystw medycznych i stały się obowiązującym w Polsce standardem. Jednak jak zaznaczył dr Domanasiewicz, zanim zostaną one wdrożone we wszystkich placówkach w kraju minie trochę czasu. – Będziemy szkolić lekarzy i zachęcać, by postępowali w leczeniu odmrożeń właśnie według tego opracowanego schematu – mówił lekarz.
Zespół specjalistów z Polskiego Towarzystwa Medycyny i Ratownictwa Górskiego pracował nad wytycznymi przez kilkanaście miesięcy. Następnie uzyskały one pozytywne rekomendacje kilku innych polskich towarzystw medycznych m.in. skupiających chirurgów, ortopedów, chirurgów ręki i członków Towarzystwa Medycyny Ratunkowej.
W sobotę i niedzielę we Wrocławiu, w trakcie konferencji poświęconej medycynie i ratownictwu górskiemu, zostały one zatwierdzone przez przedstawicieli tych towarzystw. Jak mówił Domanasiewicz, wytyczne stały się obowiązującym standardem w leczeniu odmrożeń w Polsce, co pozwoli na zastosowanie jednorodnych procedur medycznych w tym zakresie.
Domanasiewicz podkreślił, że kluczem w skutecznym leczeniu odmrożeń powinno być w pierwszej kolejności szybkie zastosowanie terapii lekami trombolitycznymi i zastosowanie komory hiperbarycznej. – Najważniejszy jest moment rozmrożenia, ponieważ wówczas w miejscach odmrożonych rozpoczyna się proces wykrzepiania krwi w naczyniach – wyjaśniał. – Podanie leków trombolitycznych doprowadza do rozpuszczenia zakrzepów, które się tam tworzą. Dzięki zastosowaniu hiperbarii dostarczany jest natomiast tlen nawet do tych tkanek, do których nie dopływa krew. Natlenienie jest ośmiokrotnie większe niż normalnie.
Jego zdaniem opracowanie tzw. okna terapeutycznego dla leczenia odmrożeń pozwoli na działania przyczynowe, a tym samym na znaczne obniżenie stopnia odmrożenia i zmniejszenie jego skutków.
– W przypadku udaru mózgu w ramach okna terapeutycznego podaje się właśnie środki trombolityczne, które obniżają zakrzepicę – mówił. – W przypadku odmrożeń powinno być podobnie. To są drogie leki, kosztujące 2-3 tys. zł, ale ich zastosowanie znacznie zmniejszy skutki odmrożenia.
Zaznaczył, że leczenie tradycyjnymi metodami generuje w efekcie znacznie większe koszty. Chodzi m.in. o długi pobyt w szpitalu, zabieg amputacji i rekonstrukcji na potrzeby przystosowania protezy. Dochodzą również koszty społeczne np. związane z przejściem na rentę, czyli wypadnięciem pacjenta z rynku pracy.
– Nasze wytyczne pozwalają uniknąć tzw. odroczonej amputacji kończyny – mówił. – Mamy dowody, że ze stu pacjentów, dzięki takiej terapii, 30 procent traci jedynie palce. Wielu udaje się w ogóle uratować całe kończyny.
Jak podano, w latach 2008-2014 liczba hospitalizacji w polskich szpitalach z powodu odmrożeń z martwicą tkanek wyniosła 3354 przypadków. Wiązało się z tym 1146 zabiegów amputacji w obrębie kończyn.
