Lekarz pogotowia odpowie za śmierć pacjenta

02.06.2017

Lekarz pogotowia ratunkowego w Łodzi stanie przed sądem za nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta. Akt oskarżenia w tej sprawie po zakończeniu śledztwa skierowała do sądu Prokuratura Regionalna w Łodzi. Jak poinformował rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury regionalnej Krzysztof Bukowiecki, sprawa dotyczy wydarzeń z maja ubiegłego roku.

Wezwany wówczas do 61-letniego mieszkańca Łodzi, który wcześniej stracił przytomność, lekarz z zespołu pogotowia ratunkowego nie stwierdził u mężczyzny żadnych dolegliwości i orzekł, że wyniki przeprowadzonych badań są w normie - poinformował Bukowiecki.

Prokurator relacjonował, że lekarz pozostawił pacjenta w domu, przekazując jedynie ustną poradę, by - uwagi na niskie ciśnienie krwi - wypił mocną kawę z cukrem. "Po około dwóch godzinach stan mężczyzny ponownie się pogorszył, konieczne było podjęcie akcji reanimacyjnej oraz ponowne wezwanie pogotowia. Po jego przybyciu czynności te były kontynuowane, jednak okazały się nieskuteczne. Mężczyzna zmarł" – powiedział prok. Bukowiecki.

Dodał, że na podstawie uzyskanych w toku śledztwa opinii biegłych 63-letniemu lekarzowi przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a w konsekwencji nieumyślnego spowodowania śmierci.

- Biegli z zakresu ratownictwa medycznego, a także kardiologii i kardiologii inwazyjnej stwierdzili, iż lekarz naruszył wypracowane reguły postępowania, nie rozpoznał typowych objawów nagłego zatrzymania krążenia oraz zaniechał przeprowadzenia badania EKG lub zlecenia transportu pacjenta do szpitala, co mogłoby zapobiec śmierci – wyjaśnił rzecznik.

Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa. Oskarżonemu grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.