"O 2019-nCoV wiemy już bardzo dużo"

07.02.2020
Klaudia Torchała

O nowym koronawirusie wiemy już bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że od pierwszego przypadku zachorowania upłynęły tylko dwa miesiące. Znamy pełen kod genetyczny wirusa. Udało się też wyhodować go poza ustrojem człowieka, czyli wyizolować – powiedział PAP dr hab. n. med. Rafał Gierczyński, prof. NIZP-PZH.

Dr hab. n. med. Rafał Gierczyński, prof. NIZP-PZH. Fot. NIZP-PZH

Zastępca dyrektora ds. bezpieczeństwa epidemiologicznego i środowiskowego Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny zaznaczył w rozmowie z PAP, że w diagnostyce wyniki badań zależą w dużej mierze od materiału pobranego do analizy. Na razie u pacjentów z podejrzeniem zakażenia 2019-nCoV pobiera się próbkę i wykonuje test molekularny. Laboratorium podaje pierwszy wyniki w ciągu 24-48 godzin, jeśli nie wykryto obecności wirusa pobiera się kolejną próbkę i powtarza badanie.

PAP: Jak wygląda diagnostyka pacjentów z podejrzeniem zakażenia 2019-nCoV? Na czym polega badanie? Jaki materiał poddaje się analizie w laboratorium?

Dr hab. n. med. Rafał Gierczyński, prof. NIZP-PZH: Materiał badań jest adekwatny do stanu klinicznego pacjenta, a jego rodzaj wpływa na uzyskane wyniki analityczne. Dlatego u osób, które nie mają objawów choroby, materiał, który najczęściej dostajemy, to wymaz z nosogardzieli. Trzeba jednak zaznaczyć, że taki materiał bywa trudny do wykrycia wirusa, bo w górnych drogach oddechowych mamy bogatą florę mikroorganizmów. Natomiast pewnym materiałem do badań jest ten pobrany z dolnych dróg oddechowych tzw. bronchaspirat i popłuczyny pęcherzykowo-oskrzelowe (BAL). Jednak taki materiał pobiera się u osób w złym stanie klinicznym.

Czyli nie u pacjentów, którzy powrócili z Wuhan w niedzielę i trafili na obserwację do szpitala we Wrocławiu? U nich żadne niepokojące objawy nie występowały?

W badaniach, z którymi teraz mieliśmy do czynienia, materiał pochodził z wymazu z nosogardzieli, bo jak wspomniałem, to był ten przypadek, gdzie stan badanych osób nie wskazywał na chorobę.

A jak wygląda diagnostyka krok po kroku?

Jeśli chodzi o to, jak technicznie wygląda badanie, to próbkę otrzymujemy z opisem. Jest ona przesyłana do nas transportem medycznym z oddziału zakaźnego. To są pudełka szczelnie zamknięte, kilkuwarstwowe.

Podkreślam też, że w laboratorium wykonujemy wyłącznie badania, o których zleceniu poinformowana została Państwowa Inspekcja Sanitarna. Nie przyjmujemy badań od osób prywatnych, klinik, szpitali – bez uzgodnienia z sanepidem. Wyjątek stanowią pacjenci szpitali zakaźnych i oddziałów zakaźnych.

Próbka następnie trafia do laboratorium zapewniającego trzeci stopnień hermetyczności (BSL-3), które mamy w instytucie. Tutaj pracują trzy osoby – operator, pomocnik operatora i obserwator. Są oni zabezpieczeni, tak jakby pracowali z dżumą, wirusem Eboli, wąglikiem. To nasza standardowa procedura.

Po otwarciu próbek zaczyna się procedurę izolacji kwasu nukleinowego wirusa, w tym przypadku jest to RNA. Na samym początku dochodzi do inaktywacji wirusa, czyli dodajemy odczynniki, by fizycznie zniszczyć samego wirusa, ale pozostawić jego kwas nukleinowy. W tym momencie wirus nie jest kompletny i nie ma już skuteczności zakaźnej. Dalsze etapy badania są już wykonywane w laboratorium BSL-2, z podwyższoną ochroną osobistą. To jest czasochłonny proces.

Ile taki proces w takim razie trwa od momentu, gdy dochodzi do rozpakowania materiału i wyizolowania RNA?

Średnio czas pracy w laboratorium BSL-3 wynosi trzy godziny ze względu na trudne warunki pracy. Cały czas w pomieszczeniu utrzymywane jest podciśnienie, powietrze podlega częstej wymianie i oczyszczaniu przez filtry HEPA, co powoduje wysychanie skóry i suchość w gardle, a ze względu na kombinezony ochronne, gogle, maski oddechowe odczuwa się gorąco, skóra się poci i szybko wysycha, co powoduje szybką utratę płynów i odczucie pragnienia.

Pracujące w takich warunkach osoby szybko stają się bardzo zmęczone. Dlatego w BSL-3 nie pracuje się dłużej niż trzy godziny, a maksymalnie cztery godziny pracują jedynie bardzo doświadczeni pracownicy o wzorowej kondycji psychofizycznej i odporności na stres wynikły ze świadomości, że trzymają w rękach bardzo niebezpieczny materiał biologiczny. Do wspomnianych trzech godzin trzeba dodać po 40 min. na ubranie się przed wejściem i procedurę zdjęcia kombinezonów przy wychodzeniu z BSL-3.

strona 1 z 2
Zobacz także
  • ECDC: 31503 zakażenia 2019-nCoV, 638 zgonów
  • MSZ: u Polaków z japońskiego statku nie stwierdzono koronawirusa
  • Kraska: ponownie pobrano próbki od Polaków ewakuowanych z Wuhanu
  • Liczba zakażonych 2019-nCoV jest zaniżana?
  • Radiologiczne cechy zakażenia 2019-nCoV
  • WHO: skok w rozwoju epidemii
  • GIS: 24,5 tys. zakażeń 2019-nCoV, 493 zgony
  • WHO: jest szansa na powstrzymanie epidemii w Chinach
  • U Polaków ewakuowanych z Wuhan nie stwierdzono 2019-nCoV
  • Badanie w kierunku 2019-nCoV w laboratorium o najwyższym stopniu bezpieczeństwa
  • "2019-nCoV szerzy się dość szybko, ale śmiertelność nie jest wysoka"
  • WHO apeluje o dane ws. 2019-nCoV
  • MZ ws. 2019-nCoV: hospitalizowanych jest 35 osób
  • "Osoby, które wróciły z Chin i mają objawy, powinny zgłaszać się na oddziały zakaźne"
  • "Epidemia wywołana 2019-nCoV jest poważna"
  • Ministrowie zdrowia państw G7 będą koordynować walkę z 2019-nCoV
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!