Potrzebna tarcza dla ochrony zdrowia

11.08.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Wzrost nakładów finansowych na sektor ochrony zdrowia, ponowna wycena świadczeń zdrowotnych i podniesienie wycen do poziomu odpowiadającego realnym kosztom udzielania świadczeń to kluczowe, choć niejedyne elementy tarczy antykryzysowej dla ochrony zdrowia, jakiej uchwalenia domagają się od rządu samorządy województw.


Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego, odpowiedzialny za ochronę zdrowia

Konwent Marszałków Województw RP obradował na przełomie lipca i sierpnia. Z czternastu przyjętych stanowisk sześć w sposób bezpośredni odnosi się do problemów systemu ochrony zdrowia. Jedno ze stanowisk dotyczy konieczności uchwalenia pakietu rozwiązań związanych z pandemią, który można nazwać tarczą antykryzysową dla ochrony zdrowia. - Trwająca od ponad czterech miesięcy pełna mobilizacja sił do walki z COVID-19 spowodowała konieczność wprowadzenia bardzo wielu ograniczeń w funkcjonowaniu wszystkich sfer życia społecznego. W najtrudniejszej sytuacji znalazł się obszar opieki zdrowotnej, to na nim bowiem skoncentrowane zostało największe obciążenie, wynikające z konieczności wieloaspektowego zmagania się z epidemią koronawirusa w Polsce – przypominają marszałkowie. Podkreślają, że rząd co prawda przyjął szereg rozwiązań, zabezpieczających szpitale (i system ochrony zdrowia) przed największymi perturbacjami, ale działania te na dłuższą metę są niewystarczające i muszą ulec zintensyfikowaniu.

Powód jest oczywisty: szpitale (i szerzej, również inne placówki ochrony zdrowia) działają w warunkach szczególnych. Z jednej strony przez ponad dwa miesiące nie mogły realizować dużej części świadczeń, trzymając się wytycznych Ministerstwa Zdrowia i GIS, z drugiej – część pacjentów starała się (i stara nadal) unikać szpitali, decydując się na przekładanie planowych świadczeń z obawy przed zakażeniem. To jednak nie wszystko. Już po odmrożeniu placówek medycznych musiały one przestawić się na pracę w warunkach pandemii, czyli – na przykład – rozgęszczenie łóżek (co skutkuje ich zmniejszeniem o 20-30 procent). W wielu przypadkach wydłużył się też czas hospitalizacji – o niezbędny czas na przeprowadzenie testu w kierunku koronawirusa. Jednocześnie zdecydowana większość szpitali utrzymała zatrudnienie – koszty więc nie tylko się nie zmniejszyły, ale wręcz zwiększyły.

- Zachowanie powyższych obostrzeń konieczne będzie prawdopodobnie jeszcze przez wiele miesięcy, zaś trwający okres urlopowy, będący co roku czasem zmniejszonego zapotrzebowania na świadczenia, a także spodziewana druga fala zachorowań powodują, że szpitale jeszcze przez wiele miesięcy nie będą miały możliwości wykonywania takiej ilości świadczeń, jak miało to miejsce w okresie przed wystąpieniem epidemii – zwracają uwagę marszałkowie w przyjętym stanowisku.

Postulują więc, by w tej sytuacji rząd nie poprzestał na już wdrożonych rozwiązaniach, ale przyjął pakiet działań dedykowanych ochronie zdrowia.

Po pierwsze, chcą wzrostu nakładów finansowych na ochronę zdrowia.

Po drugie, zdaniem marszałków województw, ponownie powinna zostać przeprowadzona wycena świadczeń zdrowotnych, oznaczając podniesienie aktualnych wycen świadczeń do poziomu odpowiadającego realnym kosztom ich realizacji, z uwzględnieniem zwiększonych kosztów funkcjonowania, wynikających z konieczności zwiększenia nakładów ponoszonych na walkę z pandemią, w tym m.in. znacznie większych niż do tej pory wydatków na środki ochrony indywidualnej dla personelu medycznego i pacjentów. Konieczne jest uwzględnienie w wycenie zwiększonych jednostkowych kosztów wykonania procedur medycznych, wynikających bezpośrednio z ograniczeń możliwości ilościowego wykonania określonej liczby świadczeń.

Po trzecie, powinna zapaść decyzja o zwolnieniu podmiotów leczniczych z wymogu rozliczenia 1/12 wartości zawartego kontraktu i przekazanie z Narodowego Funduszu Zdrowia środków w wysokości 100 proc. wartości całej umowy – niezależnie od rzeczywistego stopnia realizacji kontraktu – w związku z ponoszeniem kosztów stałych, wynikających z pozostawania w pełnej, bieżącej gotowości do udzielania świadczeń opieki zdrowotnej. Co ważne – podobny postulat już wcześniej formułowali dyrektorzy szpitali.

– Ministerstwo Zdrowia i NFZ proponują wydłużenie o pół roku okresu rozliczeniowego, argumentując, że w ten sposób szpitale zyskają czas na wyrobienie wymaganej ilości świadczeń. Naszym zdaniem takie odrobienie będzie niezwykle trudne, by nie rzec niemożliwe – mówi portalowi mp.pl Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego, odpowiedzialny za ochronę zdrowia. Zdaniem naszego rozmówcy decyzja o wypłacie 1/12 wartości kontraktu na krótką metę uratowała płynność finansową szpitali, i za to ministerstwu i Funduszowi należy się pochwała, natomiast jeśli utrzymany zostanie wymóg odrabiania kontraktu, szpitale wpadną w potężne problemy. Organizacyjne i finansowe. – Jesteśmy świadomi, że pandemia wymusza zmiany w organizacji pracy. Na przykład w kierunku przesuwania znaczącej części świadczeń do opieki ambulatoryjnej. To z jednej strony bezpieczniejsze dla pacjenta, z drugiej, bardziej odpowiada osłabionemu potencjałowi szpitali – przyznaje Kolek.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!