×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Dał nam przykład maszynista?

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Piątek, ostatni weekend wakacji, czas wzmożonego ruchu na kolei. Maszynista pociągu relacji Szczecin-Suwałki zatrzymuje pociąg na stacji Tłuszcz, bo skończyła się jego 12-godzinna zmiana. Pasażerowie niemal trzy godziny czekają na zmiennika. PKP przeprasza, obiecuje zwrot pieniędzy za bilety i... nie ma, przynajmniej na razie, żadnych informacji o ewentualnych konsekwencjach dla „niesubordynowanego” pracownika.

Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta

Wręcz przeciwnie – zarówno przewoźnik, jak i vox populi, czyli komentujący zdarzenie w internecie, są w zasadzie jednomyślni: maszynista zachował się nie tylko poprawnie, ale wręcz wzorowo. Zupełnie wbrew zasadzie „jakoś to będzie” czy „kto, jeśli nie ja, da radę”. Zachował się odpowiedzialnie, bo mając w rękach – dosłownie – ludzkie życie, wykazał się odpowiedzialnością. Powinien być stawiany za wzór.

Również w polskich szpitalach, czy szerzej – w systemie ochrony zdrowia – w którym, jak twierdzi minister zdrowia, wybór jest między lekarzem zmęczonym a żadnym, a rezydentom, walczącym o wyższą płacę zasadniczą, tenże sam minister mówi, że nie powinni narzekać, bo mają możliwości dorobienia do rezydenckiej pensji dyżurami. Możliwości, trzeba podkreślić, praktycznie nieograniczone.

– Żyjemy w kraju, w którym normą jest praca ponad siły, nawet jeśli wiąże się z konkretnym ryzykiem, dla pracownika i dla innych. W takich warunkach postawa maszynisty z Tłuszcza to niepokorne bohaterstwo – komentowała działaczka partii Razem Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Szpitale, poradnie, to miejsca w których normą jest praca ponad siły, nawet jeśli wiąże się z konkretnym ryzykiem – dla lekarza, pielęgniarki. Dla pacjenta. Jeśli mówi się w tym kontekście o bohaterstwie, to tylko w przypadkach, gdy lekarz po dwóch dobach rozpoczyna kolejny dyżur – bo nie ma go kto zastąpić. Co by powiedzieli pacjenci, co by powiedział minister, co by orzekli kontrolerzy NFZ, gdyby lekarze zaczęli się w takich sytuacjach zachowywać jak odpowiedzialny maszynista PKP? Czy wzbudziliby podziw, albo chociaż zrozumienie?

Pytanie, co by się stało z polskim systemem ochrony zdrowia, gdyby lekarz po 8 – lub nawet 12 – godzinach nieodwołalnie kończył pracę. Nie podejmował dyżuru jako firma w swojej etatowej placówce, nie szedł do innego szpitala czy poradni na kolejną dwunasto lub ośmiogodzinną „szychtę”. Gdyby lekarz (czy pielęgniarka) pracowali w tygodniu może nie 40, ale 60 godzin – uwzględniając specyfikę zawodu, wymagającego niejednokrotnie pracy w systemie całodobowym.

Porównanie lekarza (czy pielęgniarki) do maszynisty, kierowcy autobusu czy TIR-a – z ich tachografami – nie jest ani odkrywcze, ani w niczym pracownikom medycznym uwłaczające. Zaś postulaty płacowe lekarzy (i pielęgniarek) są, a w każdym razie powinny być, nierozerwalnie związane z rozmowami o ich czasie pracy.

Jednak prezentowana przez ministerstwo postawa wobec oczekiwań Porozumienia Zawodów Medycznych, a zwłaszcza rezydentów dowodzi, że w dającej się przewidzieć przyszłości płace pracowników medycznych nie wzrosną w sposób odpowiadający ich oczekiwaniom. I to nie tylko dlatego, że w systemie nie ma i nie będzie takich pieniędzy.

Bez głodowych lub bardzo niskich stawek podstawowych duża część pracowników straciłaby motywację do pracy ponad siły, a być może – nawet do pracy ponad zapisany w umowie wymiar. Co by się stało z systemem, gdyby nawet nie połowa, ale jedna trzecia dziś harujących po 100 i więcej godzin tygodniowo lekarzy zrezygnowała z „możliwości dorabiania”, zadawalając się podstawowym wynagrodzeniem?

Dr Krzysztof Bukiel wiele razy mówił, że system ochrony zdrowia opiera się na niewolniczej pracy personelu medycznego, w tym lekarzy. Podwyżki wynagrodzeń i nieograniczone możliwości dorabiania wskazują na ewolucję – w kierunku systemu pańszczyźnianego, w którym lekarz jest przywiązany nie do swojego miejsca pracy, ale do pracy jako takiej.

04.09.2017
Zobacz także
  • Kolejna śmierć na dyżurze
  • Fiasko rozmów rezydentów z resortem zdrowia
  • Radziwiłł: ustawa o minimalnych płacach tylko dla pracowników medycznych
  • Lekarze apelują do obywateli: poprzyjcie nas!
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta