×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Czy w polskich szpitalach pojawią się lekarze z Indii i Pakistanu?

MSol
Kurier MP

Pracodawcy już wkrótce będą mogli sprowadzać pracowników na uproszczonych zasadach – informuje „Rzeczpospolita”. Rząd pracuje nad listą uprzywilejowanych specjalistów, których zatrudnianie ma być łatwiejsze. To jednak nie koniec rządowych planów.

Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta

Wszystko dlatego, że na rynku już w tej chwili brakuje rąk do pracy: niedobory szacowane są w setkach tysięcy. Ministerstwo Pracy prowadzi więc konsultacje (na razie wewnątrz rządu) zmian w przepisach regulujących zatrudnianie cudzoziemców o określonych kwalifikacjach zawodowych. „Do Ukraińców, Białorusinów, Rosjan, Armeńczyków, Gruzinów i Mołdawian dołączą więc specjaliści z całego świata. Jacy dokładnie? Dwadzieścia zawodów, które będą korzystać z preferencji, już niedługo wskaże minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Projekt rozporządzenia trafi do konsultacji społecznych w ciągu dwóch tygodni” – czytamy w dzienniku.

Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed powiedział „Rzeczpospolitej”, że resort już zebrał od pracodawców propozycje zawodów, które powinny korzystać z preferencji. – Na pewno na tej liście znajdą się przedstawiciele zawodów w branży budowlanej, informatycznej, medycznej, a także kierowcy – stwierdził.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że wśród „przedstawicieli branży medycznej” są nie tylko lekarze, ale również pielęgniarki. Problem polega na tym, że w krajach wskazywanych przez resort pracy jako potencjalny rezerwuar kadr, akurat w branży medycznej panuje spora konkurencja – od wielu lat w tamtych regionach (Azja Południowa) rekrutację do szpitali aktywnie prowadzi Wielka Brytania. Warunki pracy zaś oferowane przez NHS pozostają dla Polski poza konkurencją.

To już drugi w ostatnich dniach sygnał, że rząd na poważnie zastanawia się nad otwarciem rynku pracy w obszarze ochrony zdrowia dla cudzoziemców. Równolegle bowiem ministerstwa zdrowia oraz nauki pracują nad zmianą przepisów dotyczących warunków podejmowania pracy w Polsce przez lekarzy „z krajów trzecich” (czyli – spoza Unii Europejskiej). Chodzi o procedurę potwierdzania kwalifikacji. Obecnie obowiązującą nostryfikację dyplomów (kosztowną i długotrwałą) miałaby zastąpić procedura potwierdzania kwalifikacji. Dane Ministerstwa Zdrowia mówią o około pięciuset osobach – głównie Polakach, którzy studia medyczne kończyli na uczelniach ukraińskich – które starają się o prawo wykonywania zawodu lekarza w Polsce.

O uproszczeniu procedur związanych z zatrudnianiem lekarzy zza wschodniej granicy mówił jesienią, podczas protestu rezydentów, ówczesny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Wtedy można było te słowa potraktować jako „straszak” na domagających się lepszych warunków pracy młodych lekarzy, teraz wydaje się, że rząd poważnie rozważa liberalizację restrykcyjnych przepisów. Częściowo zapewne dlatego, by nie dopuścić do powiększania się presji płacowej ze strony malejącej grupy lekarzy, częściowo – widząc dramatycznie rosnące zapotrzebowanie na ich pracę.

Zgodnie z danymi OECD w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada 2,3 lekarza, podczas gdy średnia europejska wynosi 3,5. Zwiększanie limitów miejsc na wydziałach lekarskich nie przyniesie szybko owoców w postaci większej liczby specjalistów, na razie nie ma też spójnego pomysłu, jak zatrzymać w Polsce tych, którzy tutaj się wykształcili i uzyskali prawo wykonywania zawodu.

Jak na propozycje rządowe zareaguje środowisko lekarskie? Szef OZZL Krzysztof Bukiel przekonywał niedawno publicznie, że w Polsce jest wystarczająca liczba lekarzy, wystarczy ich tylko uwolnić od obowiązków biurokratycznych. – Nie trzeba sprowadzać lekarzy zza granicy – mówił Bukiel. Wśród lekarzy nie brakuje też głosów, że można, a nawet trzeba szerzej uchylić drzwi przed specjalistami zza granicy. Jednak nie na tyle szeroko, by pracę w Polsce mógł podjąć każdy chętny.

27.03.2018
Zobacz także
  • Gowin popiera uproszczenie nostryfikacji dyplomów lekarzy
  • Szumowski: deficyt pielęgniarek i położnych kluczowym problemem
  • Mapa wskaże, gdzie brak lekarzy
  • Brak lekarzy rodzinnych utrudni wdrożenie KOZ
  • Zmiany w ratownictwie z powodu braku specjalistów
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta