×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

"Świąteczny dyżur". Śmieszne aż do bólu

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Pierwsza książka Adama Kaya, brytyjskiego lekarza, który stetoskop, czy też raczej wziernik, zamienił na klawiaturę, sprzedała się w 1,5 milionach egzemplarzy. „Będzie bolało”, dziennik młodego lekarza bawił, wzruszał i pobudzał do refleksji. Do księgarń trafił właśnie „Świąteczny dyżur” – druga dawka czarnego, angielskiego humoru w szpitalnych realiach.


Oczywiście – w realiach brytyjskiego szpitala, działającego na podstawie umowy z NHS. Strona po stronie czytelnik może jednak odnaleźć kolejne podobieństwa. Są i seniorzy, podrzucani ochoczo do szpitali na czas okołoświąteczny. I problemy z empatią – zarówno ze strony personelu wobec pacjentów, jak i pacjentów wobec personelu. Są doświadczenia z informatyzacją szpitala (tak, w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia, choć kilkanaście lat temu). Są nie tylko braki, ale wręcz wyrwy kadrowe, zmuszające lekarzy – zwłaszcza młodych lekarzy – do wielodobowych maratonów dyżurowych. I praktycznie uniemożliwiające korzystanie z wyjątkowego czasu świąt – choćby w ograniczonym zakresie – tym, którzy nie są luminarzami medycyny.

Ale i wybitnym specjalistom, nieujętym w grafiku grudniowych dyżurów, zdarza się, że zostają oderwani od świątecznej kolacji – bo akurat trafia się na oddziale trudny, pośladkowy poród lub pacjentka w zaawansowanej ciąży zgłasza się z gwałtownym krwotokiem z ucha. „Okazało się, że powodem krwotoku była malformacja tętniczo-żylna. Nigdy wcześniej nie słyszałem o czymś takim, ale, jak to mówią, ciało człowieka nie czyta podręczników. Jak widać, nie zagląda też do kalendarza. Pacjentką zajmowało się przeszło dwadzieścia osób – lekarzy, pielęgniarek, położnych, instrumentariuszek – wiele z nich oderwano od świątecznych kolacji w rodzinnym gronie. Życie po prostu się toczy niezależnie od tego, czy jest akurat pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, sylwester czy Dzień Albatrosa”.

Autor przekonuje czytelników – swój apel kieruje do Brytyjczyków, ale z łatwością można go przenieść na każde inne społeczeństwo – do wykreowania nowej, bożonarodzeniowej tradycji pamiętania o ludziach, czuwających – bez względu na kalendarz i zegar – nad zdrowiem i życiem współobywateli. Pamięć można wyrazić wysyłając kartkę swojemu lekarzowi rodzinnemu, wpłacając datek na hospicjum czy fundację wspierającą szpital, oddając honorowo krew czy wpisując się do bazy dawców organów. Lub w jeszcze prostszy, dostępny dosłownie dla każdego, sposób. „Nawet jeśli nie macie sił albo środków, aby pomóc w sposób opisany powyżej, istnieje coś, co możecie zrobić dla udręczonego personelu medycznego, który nie może cieszyć się świętami spędzanymi w domu”. Co autor ma na myśli, wyjaśnia ostatni akapit „Świątecznego dyżuru”. Książki, przy której trudno powstrzymać się od śmiechu. Który kilka razy grzęźnie w gardle, bo Adam Kay do perfekcji opanował sztukę przechodzenia od nastroju komedii do czystego dramatu. „Świąteczny dyżur”? Samo życie.

„Świąteczny dyżur”, Wydawnictwo Insignis, październik 2019.

08.11.2019
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta