Co zrobić z wymierzoną w środowisko medyczne i urągającą zdrowemu rozsądkowi falą agresji? Jak pokazuje grupa lekarzy skupionych wokół akcji „Wylecz Nienawiść”, hejt doskonale nadaje się do przekucia w pozytywną akcję społeczną.
Fot. Grzegorz Celejewski/ Agencja Gazeta
„Wylecz Nienawiść” to akcja zorganizowana w 100% oddolnie. Nie ma w niej korporacyjnych pieniędzy ani drugiego dna, przez które przebija promocja firmy czy produktu. Jest za to szczera chęć walki, wiara w zmianę, dużo społecznikowskiej energii i pozytywnego działania.
Kiedy poziom wylewającej się na środowisko lekarskie rzeki hejtu przekroczył stany ostrzegawcze, zaangażowani w sprawę medycy postanowili wziąć sprawy we własne ręce.
Głównym bodźcem była sytuacja z czerwca br. – Anna Wardęga, lekarka w trakcie specjalizacji z psychiatrii i psychoterapeutka, została w sieci oczerniona przez pacjentkę. Tyle wystarczyło, żeby pod jej adresem z godziny na godzinę posypały się groźby, wyzwiska, życzenia zakończenia kariery zawodowej, a w najbardziej drastycznych wiadomościach także śmierci.
Zderzenie się z falą hejtu odcisnęło poważne piętno. Anna Wardęga wpadła w stany lękowe, trafiła na zwolnienie i zaczęła szukać pomocy. W ten sposób trafiła do grupy Porozumienia Rezydentów. Jej członkowie czekali tylko na sygnał startowy. Kilka rozmów zaowocowało stworzeniem akcji społecznej.
Dodatkową inspiracją były ostatnie wydarzenia związane z działaniami ruchów antyszczepionkowych – ataki na medyków i podpalenie punktu szczepień.
– W trakcie pandemii poziom agresji w stosunku do lekarzy wzrósł znacząco. Jesteśmy pierwszym ogniwem, na które trafia sfrustrowany pacjent – mówi jedna z organizatorek akcji Julia Piątek, specjalistka medycyny ratunkowej. – Trudno jednoznacznie wskazać przyczyny hejtu, na które w mojej opinii składa się wiele czynników.
Lekarka podkreśla przy tym, że jedną ze szczególnie szkodliwych przyczyn hejtu może być bezrefleksyjne powielanie pewnych stereotypów – w mediach przez dziennikarzy oraz przez internautów w sieci – że lekarze myślą tylko o pieniądzach, że są „konowałami” bez odpowiednio wysokich kwalifikacji, że chodzą na sznurku koncernów farmaceutycznych.
Co gorsza, autorami nieprzemyślanych komunikatów często są również sami organizatorzy systemu.
– My medycy, jesteśmy pod ciągłym ostrzałem ze strony pacjentów, społeczeństwa i rządzących – czytamy w przygotowanej przez organizatorów akcji odezwie kierowanej do wszystkich pracowników ochrony zdrowia. – Agresja wobec medyków, zwłaszcza teraz, w okresie pandemii, przybiera naprawdę niebezpieczne rozmiary. Każdy z nas doświadczył przemocy – czy to fizycznej, jak na przykład pracownicy punktu szczepień, na który ostatnio szturmowali antyszczepionkowcy, czy to psychicznej, jak na przykład nasza koleżanka Anna Wardęga, która doświadczyła zmasowanego ataku spowodowanego pomówieniami ze strony pacjentki. Takich historii jest więcej. Prosimy o dzielenie się nimi na swoich profilach w mediach społecznościowych. Rozkręcamy pełnoprawną kampanię medialną, która ma przybliżyć człowiekowi niezwiązanemu z branżą wymiary agresji, z jaką spotykają się lekarze. Tylko krzycząc medialnie WSZYSCY RAZEM, będziemy w stanie osiągnąć ten cel.
Do udziału w akcji zaproszono medyków-edukatorów, którzy – dzięki szerokim zasięgom w sieci – we własnym zakresie prowadzą w mediach społecznościowych akcję informacyjną. Do włączenia się w działania stopniowo są zapraszane wszystkie izby lekarskie w kraju (organizatorzy są w trakcie pisania do nich pism). Akcję wspiera już Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie, Komisja ds. Młodego Lekarza Bydgoskiej Izby Lekarskiej oraz Porozumienie Rezydentów.
Pierwszy etap akcji jest już w trakcie realizacji – chodzi o jak najszersze jej rozpropagowanie w mediach i zachęcenie do udziału jak największej liczby pracowników ochrony zdrowia oraz instytucji i mediów, którym sprawnie działający system ochrony zdrowia leży na sercu. Drugi etap to przygotowanie spotu wideo, który będzie traktował o problemie hejtu wymierzonego w zawody medyczne. Planowane jest także przygotowanie swojego rodzaju „instrukcji obsługi”, w jaki sposób radzić sobie z hejtem, kiedy już taka sytuacja kogoś spotka. Wśród najbardziej ambitnych planów jest przygotowanie cyklu szkoleń dla medyków, które dotyczyć będą efektywnej komunikacji.
Po pierwsze, akcja ma na celu uwrażliwienie pacjentów, jest próbą wydobycia empatii z osób, które dotychczas, często bez większego zastanowienia, wypisywały w sieci pod adresem konkretnych lekarzy niesprawiedliwe, nieprzychylne, agresywne i obraźliwe opinie, oceny i komentarze.
Po drugie, organizatorzy chcą pokazać, że hejt nie pozostaje bezkarny. Pozorna anonimowość w internecie wcale nie zwalnia z odpowiedzialności i nieprzemyślane wypowiedzi mogą domorosłych komentatorów sporo kosztować.
Natomiast najważniejszy cel to pokazanie, że zarówno pacjenci, jak i lekarze są w tym samym systemie i na wiele rzeczy nie mają wpływu. To wadliwie skonstruowany i niedofinansowany system jest przyczyną niedogodności, skandalicznych warunków hospitalizacji czy nieakceptowalnie długiego okresu oczekiwania w kolejce. Tymczasem zrodzone z wymienionych powodów frustracje pacjentów odbijają się właśnie na lekarzach, którzy tak samo jak pacjenci są ofiarami złej organizacji. Poza tym hejt wymierzony w medyków w efekcie najbardziej zaszkodzi pacjentom.
– Chcemy, żeby lekarze wiedzieli o tym, że mogą i powinni przeciwstawiać się agresji, która ich spotyka – niezależnie od tego, czy dochodzi do niej w internecie, czy w punkcie szczepień – stwierdziła w rozmowie z MP.PL współorganizatorka akcji, Anna Wardęga. – Jeśli pozwolą nam na to możliwości i uda się pozyskać środki, chcielibyśmy zadbać o szkolenie medyków dotyczące komunikacji. Mamy świadomość tego, że komunikacja może kuleć, bo nikt nie uczy nas na studiach, w jaki sposób komunikować się z pacjentem. Nie każdy lekarz ma opanowaną tę sztukę na tak samo wysokim poziomie, nie każdy ma taki sam poziom empatii. Chcielibyśmy więc, żeby lekarze zdawali sobie z tego sprawę i pogłębiali swoje umiejętności w tym zakresie.
Więcej informacji nt. akcji można znaleźć na fanpage'u Wylecz Nienawiść na Facebooku.
