Pytanie nadesłane do redakcji:
W artykule "Otyłość i jej konsekwencje" dr Grzegorz Kopeć napisał, że pomiaru obwodu pasa dokonuje się „w połowie odległości między dolnym brzegiem łuku żebrowego i górnym grzebieniem kości biodrowej”. Ostatnio zostałam zmieszana z błotem (!) za podobne stwierdzenie. Zarzucono mi, że nie wiem, co mówię, a jako argument przytoczono jednozdaniową wzmiankę z książki „Diabetologia" pod red. D. Moczulskiego (s. 22), gdzie napisane jest, że: „Talię mierzy się na wysokości pępka”. Szczerze mówiąc, uważam taką argumentację za kiepską, bo pępek, zwłaszcza u osoby otyłej, może chyba mieć tendencje do przesunięć. Gdy pod skórą na brzuchu jest sporo tłuszczu, to pępek pewnie może znaleźć się na jednej linii z biodrami i co wtedy? Trzeba by było uznać, że dana osoba w talii i w biodrach ma np. po 130 cm, mimo że te 130 cm jest na poziomie bioder, a we wspomnianym wyżej przewężeniu ta osoba ma np. 110 cm? Serdecznie proszę o wskazanie jakiegoś źródła (np. podręcznika medycznego), które potwierdzałoby, że człowiek talię ma w talii, a nie na poziomie pępka.
Odpowiedział:
dr n. med. Grzegorz Kopeć
Klinika Chorób Serca i Naczyń Instytutu Kardiologii
Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum w Krakowie
Szanowna Pani,
Bardzo spodobała mi się argumentacja Pani, że pępek nie zawsze leży na poziomie talii. Jest ona w pełni słuszna dlatego pomiar talii rekomenduje się w połowie odległości między dolnym brzegiem łuku żebrowego i górnym grzebieniem kości biodrowej. Zalecenie to jest zgodne z wytycznymi Polskiego Forum Profilaktyki Chorób Układu Krążenia opublikowanymi w Forum Profilaktyki nr 8 (dostępny na www.pfp.edu.pl) oraz w Kardiologii Polskiej 2008 nr 5 strona 594 (dostępna na www.kardiologiapolska.pl). Mam nadzieję, że te źródła przekonają Pani rozmówcę.
Z wyrazami szacunku
Grzegorz Kopeć