Szpital przy Banacha: 80 osób w kwarantannie, kilkaset w samoobserwacji

Kurier MP

Zamknięta izba przyjęć Centralnego Szpitala Klinicznego UCK WUM, dezynfekcja, sztab kryzysowy, około 80 osób w kwarantannie – to efekt potwierdzonego wyniku testu w kierunku koronawirusa u osoby ze ścisłego kierownictwa szpitala przy ul. Banacha w Warszawie, jednej z najważniejszych placówek medycznych w stolicy i regionie.


Szpital przy ul.Banacha. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Przez kilka godzin wydawało się, że może wręcz zapaść decyzja o zamknięciu szpitala i ewakuacji pacjentów – ale byłoby to trudne logistycznie, również ze względu na możliwość pośredniego kontaktu pacjentów z koronawirusem. Ostatecznie wojewoda Konstanty Radziwiłł decyzji o zamknięciu szpitala przy ul. Banacha nie podjął.

O tym, że w szpitalu klinicznym został potwierdzony przypadek koronawirusa, media informowały już około południa. Wkrótce wykrycie zakażenia u jednego z pracowników szpitala potwierdził rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Mirosław Wielgos w rozmowie z TVN24. – W tej chwili działalność szpitala została zawieszona. Nie ma żadnych przyjęć do szpitala. W zasadzie nie powinno być też wyjść ze szpitala, bo wdrażane są procedury adekwatne do sytuacji, która zaistniała – tłumaczył.

Początkowo mówiono, że zakażony jest pracownik administracji. Jednak szybko okazało się, że bynajmniej nie szeregowy. Pracownik wrócił z urlopu we Włoszech i mimo złego samopoczucia żony przychodził przez kilka dni do pracy (potem okazało się, że test u żony dał wynik dodatni). W tym czasie kontaktował się regularnie m.in. z szefami klinik, ordynatorami, lekarzami i pielęgniarkami, również w formie grupowych spotkań. W sumie, jak poinformował rektor WUM, ustalono, że kontakt bezpośredni dotyczy około 80 osób, które zostały objęte kwarantanną. Będą mieć również wykonane testy na obecność wirusa, jednak nie szybciej niż za siedem dni.

Grupa z kontaktu pośredniego to już kilkaset osób, które nie będą objęte kwarantanną, ale muszą się poddać samoobserwacji. Procedury zostaną wszczęte, jeśli wystąpią niepokojące objawy.

W szpitalu prowadzona jest dezynfekcja pomieszczeń, w których mogło dochodzić do kontaktu z zakażonym pracownikiem – jest to, jak mówią pracownicy, duża część placówki. Nieoficjalnie wiadomo również, że część pracowników szpitala nie wyklucza pozwania placówki (oraz zakażonego pracownika, który ich zdaniem lekceważąco podszedł do procedur) na drodze cywilnej – chodzi m.in. o zwłokę w przekazaniu informacji o wynikach testu, które miały być znane kilkanaście godzin wcześniej, jeszcze w środę wieczorem.

20.03.2020
Zobacz także
  • Tylko razem pokonamy epidemię
  • #NieKłamMedyka
  • Jedyną formą prewencji jest izolacja
  • Kwarantanna dotyczy zdrowych
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta