Pytanie nadesłane do redakcji
Ugryzło mnie nieduże dzikie zwierzę, chyba była to kuna. Czy powinienem zaszczepić się przeciwko wściekliźnie? Jak postępować w takiej sytuacji? Gdzie się zgłosić? Czy potrzebne jest jakieś skierowanie?
Odpowiedział
dr n. med. Ernest Kuchar
Klinika Pediatrii i Chorób Zakaźnych
Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu
Powinien Pan przede wszystkim bezpośrednio po ugryzieniu dobrze oczyścić ranę: obficie przemyć ją wodą z mydłem, po czym zdezynfekować środkiem na bazie alkoholu. Właściwe postępowanie z raną pozwala zmniejszyć ryzyko zakażenia o 90%, czyli uniknąć 9 na 10 przypadków wścieklizny. Następnie możliwe szybko należy zgłosić się po poradę do lekarza rodzinnego, lekarza chorób zakaźnych lub na ostry dyżur chirurgiczny.
Lekarz na podstawie rodzaju ekspozycji (pojedyncze ugryzienie czy liczne ugryzienia, lokalizacja rany, postępowanie z raną po narażeniu, gatunek zwierzęcia) oraz miejscowej sytuacji epidemicznej (czy na danym terenie występuje wścieklizna) oceni ryzyko zakażenia wścieklizną i zaleci właściwe postępowanie. Jeżeli oszacuje ryzyko na małe, można odstąpić od szczepień poekpozycyjnych, jeżeli uzna zagrożenie wścieklizną za realne, zaleci szczepienia i podanie swoistej immunoglobuliny.
Proszę pamiętać, że współczesne szczepionki przeciwko wściekliźnie są bezpieczne i podaje się je w ramię, podobnie jak szczepionkę przeciwko grypie. Zabieg jest praktycznie bezbolesny. Szczepienia poekspozycyjne obejmują 5 dawek szczepionki - szczegóły znajdzie Pan w załączonych linkach. Ze względu na możliwy długi okres wylęgania wścieklizny, wykonanie szczepień ma sens nawet 6-12 miesięcy po ekspozycji.
NFZ wymaga skierowań od pacjentów zgłaszających się do lekarzy chorób zakaźnych, zatem proszę najpierw udać się do swojego lekarza rodzinnego. Szczepienia przeciwko wściekliźnie są wykonywane zwykle jedynie w nielicznych placówkach na terenie danego województwa. Adresy znają lokalne władze sanitarne (Sanepid) i większość lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.