×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Dlaczego pies gryzie?

Ewa Stanek-Misąg

W Polsce żyje ponad 7,5 miliona psów. Większość na wsi. Każdy przypadek pogryzienia człowieka przez psa powinien zostać zgłoszony do powiatowego lekarza weterynarii. Właściciel zwierzęcia powinien przedstawić aktualne zaświadczenie o zaszczepieniu psa przeciwko wściekliźnie.


Fot. pixabay.com

Ewa Stanek-Misąg: Próba pogłaskania obcego psa to jest jedno z bardziej ryzykownych ludzkich zachowań w kontaktach człowiek–pies?

Piotr Wojtków: W świecie psów wyciągnięcie ręki może zostać odebrane wcale nie jako coś przyjaznego. Pies może się poczuć zagrożony. Jeśli psa coś niepokoi, czasem może nawet przeraża, to zwiększa się ryzyko tego, że zwierzę zaatakuje. Zachowanie agresywne jest po prostu strategią radzenia sobie ze strachem.
Dlaczego pies gryzie? Dlatego, żeby oddalić od siebie zagrożenie lub je zatrzymać. Musimy pamiętać o tym, że wszystkie ruchy typu podejście na wprost, patrzenie prosto w oczy, nachylanie się nad psem, wyciągnięcie ręki nad jego grzbiet, powodują, że pies może się poczuć zagrożony, a przez to zaatakować.

Kiedy nie możemy się oprzeć pragnieniu pogłaskania psa, to jak to zrobić bezpiecznie?

Najlepiej oddać inicjatywę psu. Niech to on podejmie decyzję „podejdę, jestem ciekaw tej osoby, obwącham ją, zaznajomię się”.

Sygnałem przyzwolenia jest to, że pies nas obwąchuje?

Niekoniecznie. Tutaj wszystko zależy od psiej osobowości. Jeżeli pies jest niepewny, a my wyciągniemy rękę, to może się tego wystraszyć. Dobrą zasadą jest pytanie opiekuna, czy można pogłaskać psa. I uszanowanie odmowy.

A jeśli mimo zgody okaże się, że jednak zrobiliśmy coś, co psa przestraszyło i nas złapał, mocno, zębami?

Jeżeli zachowamy wszystkie środki bezpieczeństwa, że to pies musi wyjść z inicjatywą, że mamy przyzwolenie właściciela, to raczej się to nie zdarzy. Pogryzienia przytrafiają się z reguły tym, którzy się do tych zasad nie stosują. W takiej sytuacji trzeba zachować zimną krew i po prostu przeczekać. Znieruchomieć. Jeżeli pies chwyci, a my będziemy szarpali ręką, próbowali ją wyrwać, krzyczeli, to narazimy się na większe uszkodzenia ciała. Zwykle kiedy dzieje się coś takiego, opiekun próbuje interweniować i czasami udaje się otworzyć psu pysk. Siłą albo przez zaskoczenie, na przykład polewając psa wodą. Ale nie chciałbym, żeby ktoś to potraktował jako sprawdzony sposób. Nie ma superrozwiązania co zrobić, gdy pies nas trzyma zębami.
Kiedyś podczas joggingu ruszyły w moją stronę dwa psy. Szczekając, dobiegły do mnie, jeden chwycił mnie za nogawkę. Próbowałem je odstraszyć, krzyczałem, tupałem, ale to tylko nasiliło ich agresję. Osaczyły mnie, szarpały za nogawki. Spanikowany znieruchomiałem. I po chwili one odskoczyły. Jeszcze szczekały, obserwowały, trwało to parę minut, po czym odbiegły.
Znieruchomienie, nieprowokowanie psa żadnym ruchem to mnie „uratowało”, ale oczywiście nie mogę dać gwarancji, że to się zawsze sprawdzi.

Nie jestem też pewna, czy w każdej sytuacji da się to zastosować. Na przykład atakowane może być nasze dziecko, które na pewno będzie krzyczeć i się szarpać.

Nie chcę dawać złotych rad, ale czasami sprawdza się podniesienie tylnych łap psa. On wtedy traci kontrolę i puszcza uścisk. Tylko że wtedy sami narażamy się na atak.

Im większy pies, tym większy nasz respekt, to błąd?

Małe psy nie są traktowane poważnie. Ludzie je ignorują. Śmieją się, że piesek szczeka. Gdyby to był na przykład owczarek niemiecki, to takie szczekanie potraktowaliby jako poważny problem. A tu mają zabawę. Dlatego bardzo często dochodzi do pogryzień właśnie przez małe psy.
Dla małego psa świat może być naprawdę przerażający. Wszystko jest większe, dużo większe od niego. Czasami nakłada się na ten strach zachowanie opiekuna, który nie socjalizuje psa poprawnie, a potem przymusza do kontaktów z ludźmi, mimo że pies się ich boi. Wtedy dochodzi do nasilenia zachowań agresywnych. Najmocniejsze pogryzienia są wynikiem agresji afektywnej, czyli wynikającej z poczucia zagrożenia.

Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

Piotr Wojtków, trener szkolenia psów i ich opiekunów, behawiorysta. https://www.wojtkowszkolenia.pl/ Koordynator programu pomocy psom w schronisku w Korabiewicach „Dogadajcie się z Korabkami”.

Współautor z Zofią Zaniewską-Wojtków książki „Słuchając psa”. "Chcemy pokazać, jak łączyć naukę, trening i jednocześnie zwracać uwagę na emocje i nastroje psa. Dzięki dobrej relacji staje się on mniej podatny na różne bodźce zewnętrzne, rzadziej ma problemy z lękliwością, nadpobudliwością czy agresją."

20.08.2019
Zobacz także
  • Ryzyko wścieklizny
Wybrane treści dla Ciebie
  • Szczepienia przed wyjazdem do Afryki Północnej
  • Szczepienia przed wyjazdem na Karaiby (Wyspy Karaibskie)
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta