"W projekcie listy leków refundowanych nie znalazła się immunoterapia ipilimumabem, a jedynie terapia celowana wemurafenibem. Co w takiej sytuacji ma zrobić blisko 50% pacjentów z zaawansowanym czerniakiem, u których nie występuje specyficzna mutacja genu BRAF? Bo wemurafnib działa tylko tam, gdzie jest ta mutacja" - pytają w liście otwartym do ministra zdrowia Barbara Pepke, prezes Fundacji "Gwiazda Nadziei", oraz Elżbieta Kozik, prezes Zarządu "Polskie Amazonki Ruch Społeczny".
"Decyzja Ministerstwa Zdrowia jest nie do przyjęcia dla chorych z zaawansowanym czerniakiem. Brak programu lekowego dla immunoterapii oznacza, że polski rząd skazuje na śmierć blisko połowę polskich pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Jako organizacje działające na rzecz pacjentów nie możemy zgodzić się na jawną dyskryminację chorych w dostępie do leczenia" - głosi dokument.
"Domagamy się podjęcia przez Ministerstwo Zdrowia SKUTECZNYCH działań, które dadzą wszystkim pacjentom szanse na dłuższe życie, a nawet na wieloletnie uleczenie. Polscy obywatele są równi wobec prawa, a Konstytucja RP gwarantuje im równy dostęp do leczenia" - czytamy w piśmie pacjentów do MZ.