×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Królowa kanapka. Co na drugie śniadanie? - strona 2

Ewa Stanek-Misiąg

Zalecenia żywieniowe się zmieniają. Zgodnie z wytycznymi do 3. roku życia dzieciom należy podawać masło, a później niekoniecznie, zależy to od stanu zdrowia i preferencji rodziny. Może być nawet tak, że w rodzinach, w których występują choroby układu krążenia wręcz wskazane będzie używanie margaryny, jako pierwotna prewencja. Należy się wtedy przestawić na wysokiej jakości margarynę, a także odtłuszczony nabiał. Unikać tłustego mięsa. Zwracam uwagę, że dotyczy to całej rodziny, nie tylko dziecka.

Ale już siedmiolatka należy tak żywić?

kanapka

Tak, jeśli mamy ewidentne obciążenie w rodzinie. Pediatra, dietetyk powinien wtedy ustalić dietę bogatą w kwasy tłuszczowe jedno- i wielonienasycone. Jej bazą są oleje roślinne, orzechy i ryby. Unika się tłuszczów zwierzęcych, ale nie wyklucza całkowicie z diety, ponieważ cholesterol jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, czy produkcji hormonów.
Problem – jeżeli chodzi o margarynę – stanowi niezwracanie uwagi na jej jakość. Mylą margarynę z masłem. Kilka lat temu przeprowadzałam wywiady żywieniowe z rodzicami dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Pytałam, czy używają tłuszczu do smarowania pieczywa, a jeśli tak, to jakiego. Wielu odpowiadało, że smarują masłem, ale kiedy prosiłam o doprecyzowanie o jakie masło chodzi, okazywało się, że mówią o „maśle” roślinnym. Czyli nie mieli świadomości tego, że masło roślinne to nie masło, tylko margaryna. Najważniejsze jednak jest to, żeby – obojętnie, czy używamy masła, czy margaryny – były to produkty dobrej jakości.

Czyli masło musi mieć 82% tłuszczu, a margaryna?

Trzeba sprawdzać skład. Większość margaryn na polskim rynku to różnego rodzaju miksy. Połączenie masła i margaryny lub tłuszczów roślinnych z maślanką, czy serwatką sprawia, że nie jest to produkt wyłącznie roślinny. Kupujmy margaryny, które bazują na tłuszczu pochodzącym ze słonecznika, rzepaku oraz oliwy z oliwek. Unikajmy tłuszczu kokosowego, tłuszczu palmowego oraz sojowego ze względu na dużą zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych. Warto wiedzieć, że tłuszcze kokosowy i palmowy mają tak samo aterogenny wpływ na układ krwionośny, jak masło czy smalec i mogą powodować zwiększenie ryzyka rozwoju miażdżycy.

Mówi pani, że popełniamy błąd, traktując sok jako zamiennik owoców. Ale sok jako część drugiego śniadania może być?

woda

Jako napój zawsze najlepsza jest woda, dla wszystkich grup wiekowych, i dla dzieci i dla dorosłej młodzieży. Przekonanie o tym, że sok zastępuje owoce może się brać z tego, że wielu konsumentów traktuje reklamy jako wiarygodne źródło informacji. Producenci podkreślają w nich, że „ich” sok nie zawiera dodatku cukru, a rodzice zakładają, że skoro „nie zawiera cukru, ma cząstki owoców, jest mętny to znaczy, że świetnie zastąpi owoce”. Nieprawda. Sok nie ma takiej samej wartości odżywczej – cukrów, białek, witamin, składników mineralnych i błonnika pokarmowego, co owoce.
Obowiązujące od około 2 lat zalecenia Amerykańskiej Akademii Pediatrii mówią, że spożycie soków przez dzieci i młodzież nie powinno przekraczać dobowo 200 ml, ma się mieścić między 120 a 200 ml. To nie jest duża ilość, niecała szklanka dziennie. Zalecenia wskazują, aby sok traktować jako zamiennik posiłku, a nie jako zamiennik wody. Innymi słowy, biorąc pod uwagę wartość energetyczną soku jest on zamiennikiem nie wody, a na przykład drugiego śniadania w szkole.
O tym, że dzieci nie powinny dostawać do szkoły słodkich napojów gazowanych albo energetyków nie powinnam w ogóle mówić, bo to oczywiste. To są produkty, które w ogóle nie są przeznaczone dla dzieci i młodzieży. Zwróciłabym jeszcze uwagę na izotoniki. Komercyjne izotoniki sprzedawane w sklepach spożywczych są kierowane głównie do dorosłych sportowców, a doustne płyny nawadniające dostępne w aptekach należą do środków spożywczych specjalnego przeznaczenia medycznego i są stosowane w przebiegu biegunek. Tymczasem rodzice są skłonni dawać dzieciom izotoniki, gdy dzieci chodzą na przykład na SKS i inne treningi. A trzeba wiedzieć, że w 1 litrze napoju izotonicznego może być ok. 50 g glukozy. To jest produkt energetyczny.

Dzieci takiego uzupełnienia energii nie potrzebują, tak?

Przy godzinie lekcyjnej ćwiczeń naprawdę wystarczy zwykła woda. Jedyne uzasadnienie dla picia izotoników przez dzieci i młodzież widziałabym, gdy trening jest intensywny i/lub trwa kilka godzin dziennie i/lub odbywa się w wysokiej temperaturze, ale to wyjątkowe sytuacje. Zresztą w takich sytuacjach same izotoniki nie będą wystarczającym źródłem energii z glukozy dla dziecka.
Chciałabym jeszcze przypomnieć o ice tea. Kupowanie mrożonej herbaty rodzice argumentują na przykład tak: „dentysta mówił, że soki zawierają cukier i kwasy, które źle wpływają na szkliwo, więc nie kupujemy soków, tylko ice tea”. Dzieci lubią smak mrożonych herbat, bo są to smaki owocowe i słodkie. Napoje typu ice tea zawierają ogromne ilości cukru. Zawartość sacharozy sięga nawet 20–25 g na butelkę, więc jeśli herbata, to najlepiej zrobiona w domu i przelana do termosu, butelki czy bidonu i oczywiście – bez cukru.

Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

18.09.2019
strona 2 z 2
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta