Pytanie nadesłane do redakcji
Bardzo proszę o pomoc – niedawno podczas badania USG ślinianek wykryto guzek na lewym płacie tarczycy. Dotychczas nie miałam żadnych objawów i pewnie nie wiedziałabym nadal o jego istnieniu, gdyby nie to badanie. Trafiłam do lekarza endokrynologa, który zlecił mi badania hormonów tarczycy. Wyniki okazały się prawidłowe i lekarz stwierdził, że tarczyca nie wymaga leczenia hormonalnego. Zalecił wykonanie biopsji. Teraz już nie wiem jak postąpić, czy wykonać tę biopsję której bardzo się boję, a zwłaszcza boję się bólu, czy pozostawić sprawę swojemu biegowi może ten guzek sam zniknie? Co ma wnieść ta biopsja, jak i tak wiadomo, że guzek jest?
Mam 45 lat, mieszkam w rejonie Polski, gdzie jodu jest na lekarstwo, Są to rejony górskie. To są moje wyniki badania krwi: TSH-0,61/fT4-15,9/fT3-2,7/Anty TPO-5. Bardzo proszę o rozwianie moich wątpliwości i poradę co mam zrobić.
Odpowiedziała
prof. dr n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta
ginekolog położnik, endokrynolog, seksuolog
Kierownik Katedry Zdrowia Kobiety
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
Szanowna Pani,
trudno jest diagnozować i leczyć przez Internet, ale mam dla Pani kilka wskazówek.
Biopsja cienkoigłowa nie jest bolesna i jest bezpieczna, dlatego radziłabym ją wykonać. Z wynikami proszę udać się do lekarza endokrynologa lub endokrynologa-tyreologa. Dalej kierujemy się według zaleceń lekarza prowadzącego. Jeśli wynik biopsji jest ujemy – należy stale kontrolować objętość guzka poprzez badanie ultrasonograficzne. Myślę, że wykonanie biopsji rozwieje wątpliwości i strach, który im towarzyszy.
PS. Trochę zaufania do służby zdrowia.