mp.pl to portal zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów — prosimy wybrać:

Minister zdrowia Marszałkiem Sejmu, a w szpitalach bryndza

19.10.2011
Zbigniew Kuźmiuk

Tydzień po wyborach dowiedzieliśmy się, że nowy rząd powstanie dopiero w grudniu, a głównym powodem tego stanu rzeczy jest konieczność dokończenia przez Polskę w wielkim stylu Prezydencji w Unii Europejskiej.

Dotychczasowi ministrowie są - zdaniem premiera Tuska - wręcz niezbędni, aby poprowadzić ostatnie rady sektorowe, czyli posiedzenia ministrów 27 krajów członkowskich w poszczególnych branżach i być może wydać huczne przyjęcia pożegnalne dla zagranicznych gości.

Okazuje się, że jednego ministra ten obowiązek nie dotyczy, może przenieść się do Sejmu i już na początku listopada kandydować na jego marszałka. Chodzi o dotychczasową minister zdrowia Ewę Kopacz.

O tym się mówi
  • Zdrowie. Zmiany, ale jakie?
    Mimo że media piszą o karuzeli stanowisk w resorcie zdrowia i NFZ, jest kilka takich, na których zmian nie było, czego premier (oraz jego otoczenie) nie rozumie i – co więcej – tych zmian się domaga.
  • Ile szpitali potrzebujemy w Polsce?
    Żaden szpital nie zostanie zamknięty. Ale co to w zasadzie znaczy „szpital” i czy brak zagrożenia likwidacją oznacza brak zmian?
  • Pozorny sprzeciw
    Ministerstwo nauki tworzy grunt pod umożliwienie kontynuowania kształcenia przyszłych lekarzy w szkołach, które nie mają wymaganego zaplecza dydaktycznego – uważają przedstawiciele samorządu lekarskiego.