×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Rodzi się za mało dzieci

Kurier MP

Liczba urodzeń w Polsce jest tak mała, że przy istotnie wyższej liczbie zgonów nie jest w stanie zapewnić dodatniej stopy przyrostu – czytamy w najnowszym raporcie GUS poświęconym sytuacji demograficznej Polski.

Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta

W 2017 roku liczba ludności minimalnie wzrosła, ale tylko dzięki wyższej liczbie zarejestrowanych migracji zagranicznych na pobyt stały – podkreśla GUS.

W 2017 r. zarejestrowano 402 tys. urodzeń żywych – o prawie 20 tys. więcej niż w 2016 r. Choć liczba urodzeń minimalnie wzrosła, wzrosła też liczba zgonów – zmarło ok. 403 tys. osób, czyli o prawie 15 tys. więcej niż rok wcześniej. Współczynnik umieralności wyniósł 10,5‰ (wobec 10,1‰ w 2016 r.). To oznacza, że w 2017 r. odnotowano nieznaczny ubytek naturalny.

GUS podkreśla, że stan depresji urodzeniowej trwa już prawie 30 lat, a od 1990 roku wielkość współczynnika dzietności jest niższa niż 2 i nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń.

„Z roku na rok zmniejszała się liczba urodzeń, a od 1998 r. nie osiągała 400 tys. (z wyjątkiem lat 2008–2010, kiedy nastąpił chwilowy jej wzrost). Natomiast od dwóch lat rodzi się więcej dzieci – w 2016 r. zarejestrowano 382 tys. urodzeń żywych, tj. o 13 tys. więcej niż w roku poprzednim, a w 2017 r. urodziło się ok. 402 tys. dzieci, tj. o kolejne 20 tys. więcej. Wzrost liczby urodzeń dotyczy przede wszystkim dzieci urodzonych jako drugie, trzecie i kolejne w rodzinie, których udział zwiększył się na niekorzyść urodzeń pierwszych” – czytamy raporcie GUS. To oznacza, że Polakom łatwiej zdecydować się na kolejne dziecko niż na pierwsze. Najwyższy poziom urodzeń żywych występuje w województwach związanych z obszarami największych miast (pomorskie, wielkopolskie, mazowieckie i małopolskie – wielkość współczynnika w 2017 r. to 11,8–11,3‰).

Współczynnik dzietności w 2017 r. wyniósł 1,45: na sto kobiet w wieku rozrodczym (15–49 lat) przypadało 145 urodzonych dzieci (w miastach 142, na wsi 149). Tylko w czterech województwach współczynnik jest wyższy – najwyższe wartości dzietność osiąga w województwie pomorskim (w 2017 r. było to 1,62) oraz wielkopolskim i mazowieckim (1,58–1,57), czwarte z nich to małopolskie (1,49); najniższe zaś w świętokrzyskim (1,26) i opolskim (1,29).

Uwagę demografów zwraca – nie po raz pierwszy – przesuwanie się wskaźnika najwyższej płodności w grupach wiekowych kobiet. Do połowy lat 80. występowała ona w grupie 20-24 lata, jeszcze dekadę temu – w grupie 25-29 lat, a w tej chwili przesunęła się do grupy 30-34 lata. „W konsekwencji – w okresie minionych 10–15 lat – nastąpiło podwyższenie – o 4 lata – mediany wieku kobiet rodzących dziecko do 30 lat w 2017 r.; o 4 lata wzrósł także średni wiek urodzenia pierwszego dziecka, który obecnie wynosi prawie 28 lat” – podkreśla GUS.

GUS zwraca uwagę na znaczący spadek odsetka urodzeń dzieci z niską masą (poniżej 2500 g). „Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku udział noworodków z niską wagą sięgał 8–10 proc. ogólnej liczby urodzeń żywych, obecnie jest to niespełna 6 proc. Należy podkreślić, że w grupie urodzeń z niską masą ciała zmniejszył się także udział noworodków z ekstremalnie niską masą (poniżej 1000 g) z ok. 7–8 proc. do niespełna 6 proc. obecnie, ale przeżywalność tych dzieci jest dużo większa niż była trzy dekady wstecz”. Najwięcej dzieci w Polsce rodzi się z wagą w przedziale 3000–3490 gram (około 38 proc. wszystkich urodzeń w 2017 roku).

Spada – i to w znaczącym stopniu – wskaźnik martwych urodzeń. W tej chwili wynosi on 3‰, a jeszcze na początku lat 90. wynosił 7‰.

„Spadek liczby i udziału urodzeń martwych jest (obok umieralności niemowląt) wyznacznikiem rozwoju cywilizacyjnego i poprawy jakości opieki zdrowotnej zarówno kobiet w ciąży, jak i nienarodzonych dzieci. Dzięki wprowadzeniu coraz lepiej działających systemów opieki perinatalnej maleje częstotliwość występowania urodzeń martwych. Liczba urodzeń martwych w 2016 r. wyniosła ok. 1,1 tys. (w 1990 r. było ich prawie 4 tys.)” – czytamy raporcie.

Wskaźnik umieralności niemowląt wyniósł w Polsce w ubiegłym roku 4‰ (4,1‰ na wsi, 3,9‰ w miastach) – jeszcze osiemnaście lat temu był ponad dwukrotnie wyższy (8,1‰), choć GUS odnotował nieznaczny wzrost liczby niemowląt, które zmarły w ubiegłym roku (1,6 tysiąca, o ok. sto więcej niż w 2016 roku).

Spadkowy trend umieralności niemowląt wynika z istotnego zmniejszenia się zgonów noworodków w pierwszym tygodniu życia. Niezmiennie przyczyną ponad połowy zgonów niemowląt są choroby i stany okresu okołoporodowego, czyli powstające w trakcie trwania ciąży matki i w okresie pierwszych 6 dni życia noworodka, przyczyną kolejnych 35 proc. zgonów są wady rozwojowe wrodzone, a pozostałe zgony są powodowane chorobami nabytymi w okresie niemowlęcym lub urazami” – zaznacza GUS.

Najniższy współczynnik zgonów niemowląt odnotowano w województwie świętokrzyskim (2,8‰), najwyższy – w kujawsko-pomorskim (5,1‰).

10.08.2018
Zobacz także
  • Łódź – 80 dzieci urodziło się dzięki programowi in vitro
  • Baby boom wygasa?
  • Najwięcej dzieci rodzi się latem
  • Kwietniowy spadek liczby urodzeń
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta