×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Już niemal 7 tysięcy osób protestuje

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Liczymy, że pani premier jako pierwsza poprze autopoprawkę rządu do ustawy o zdrowiu publicznym – mówi dr Andrzej Cechnicki, który obok innych psychiatrów walczy o kontynuowanie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego.

Dr Andrzej Cechnicki. Fot. zps-cmuj.pl

Proponowana w Narodowym Programie Ochrony Zdrowia Psychicznego wielostronna i powszechnie dostępna opieka zdrowotna, nieodrywająca pacjenta od środowiska społecznego, rodziny czy pracy, zawiera w sobie etyczny przejaw troski o dobro pacjenta – mówiła Ewa Kopacz (jeszcze jako minister zdrowia) do uczestników międzynarodowej konferencji psychiatrycznej, która odbywała się jesienią 2011 roku w Oświęcimiu. Dziś psychiatrzy chcą pani premier przypomnieć jej własne słowa.

Powód? Na pierwszym po wakacjach posiedzeniu Sejmu posłowie mają uchwalić ustawę o zdrowiu publicznym. W kształcie, w jakim została przedstawiona przez rząd, i w jakim przeszła przez dwa czytania, likwiduje ona Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Ściślej mówiąc – ma się on stać częścią Narodowego Programu Zdrowia.

I to właśnie niepokoi i oburza psychiatrów. Bo, po pierwsze, gdy projekt ustawy o zdrowiu publicznym przechodził przez konsultacje społeczne, nie było w nim zapisów, przewidujących włączenie NPOZP do Narodowego Programu Zdrowia. Po drugie, podkreślają, zdrowie publiczne to przede wszystkim profilaktyka. A Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, podobnie jak programy dotyczące chorób układu krążenia czy chorób onkologicznych, skupia się i na profilaktyce, i na leczeniu. – Czy politykom przyszłoby do głowy, żeby zlikwidować Narodowy Program Walki z Rakiem? – zastanawia się hab. med. Andrzej Cechnicki, kierownik Zakładu Psychiatrii Środowiskowej Katedry Psychiatii CM UJ.

Miało być tak pięknie

- Systemowy plan wszechstronnego wsparcia i opieki dla osób cierpiących na zaburzenia psychiczne, wychodzi naprzeciw wyzwaniom stawianym przez problemy współczesnego społeczeństwa. Obok wykorzystania zasobów jednostki i jej kapitału społecznego, należy stwarzać warunki społeczne, organizacyjne i prawne, by móc zapobiegać złemu stanowi zdrowia psychicznego i rozwijać dobrostan psychiczny w miejscu zamieszkania, nauki czy pracy – podkreślała jesienią 2011 roku w przywoływanym już wystąpieniu Ewa Kopacz.

- Chcemy przypomnieć pani premier te słowa i liczymy, że jako pierwsza poprze autopoprawkę rządu do ustawy o zdrowiu publicznym – mówi dr Cechnicki, który obok innych psychiatrów walczy o kontynuowanie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. 3 września w kilku miastach zostaną zorganizowane pikiety przed urzędami wojewódzkimi, a petycja do premier Ewy Kopacz trafi na ręce wojewodów.

NPOZP ruszał w grudniu 2010 roku. Zakładał, że opieka psychiatryczna, opierająca się wcześniej na wielkich szpitalach psychiatrycznych, będzie ewoluować w kierunku modelu środowiskowego, w którym główną rolę miały odgrywać centra zdrowia psychicznego z niewielkimi oddziałami psychiatrycznymi przy szpitalach ogólnych, oddziałami dziennego pobytu, poradniami i centrami pomocy. Nowa organizacja opieki psychiatrycznej miała pociągnąć za sobą zmiany w finansowaniu: NFZ nie miał płacić za osobodzień, za hospitalizację, ale rozliczać kompleksową opiekę psychiatryczną zgodnie z wielkością populacji, podlegającej pod określone centrum. Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego zakładał, że jedno takie centrum będzie miało pod opieką od 50 do 200 tysięcy mieszkańców. Szpitale psychiatryczne miały pozostać częścią systemu – której rola i znaczenie stopniowo by się zmniejszało. Psychiatrzy liczyli też na zwiększenie budżetu – zakładali, że na lecznictwo psychiatryczne NFZ będzie przeznaczał ok. 5,5 proc. budżetu. Czy to dużo? W Niemczech na opiekę psychiatryczną przeznaczane jest 9 proc. budżetu kas chorych.

Z tych założeń niewiele zostało zrealizowanych. Według byłego ministra zdrowia Marka Balickiego zdecydowana większość obecnych problemów psychiatrii wynika z tego, że Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego w ogromnym stopniu pozostał na papierze. Bo zabrakło pieniędzy na realizację zapisów i woli politycznej, niezbędnej do wdrożenia poszczególnych segmentów programu.

Jednak zdaniem Marka Balickiego NPOZP nie powinien być likwidowany. Zespół ekspertów od miesięcy pracował nad jego kontynuacją na lata 2016-2020. I został zaskoczony zapowiedzią, że po uchwaleniu ustawy o zdrowiu publicznym NPOZP nie będzie już kontynuowany. – Tych zapisów nie było w projekcie ustawy o zdrowiu publicznym, przesłanej do konsultacji społecznych – przypomina Marek Balicki.

Nie burzyć!

Dr Andrzej Cechnicki na realizację programu patrzy nieco inaczej. – W wielu miejscach w kraju, lokalnie, udało się ten program jeśli nie zrealizować, to realizować – przekonuje. Powstały oddziały przy szpitalach ogólnych, a samorządy lokalne, aplikując o unijne środki, doprowadziły do otwarcia i oddziałów dziennych, i centrów pomocy. – To, że centralnie nic nie zrobiono, czy też zrobiono niewiele, nie oznacza, że ludzie się nie zaangażowali w realizację NPOZP – podkreśla. – A teraz im się mówi, że ponieważ wiele rzeczy nie zostało zrobionych, to można zniszczyć wszystko, co zrobić się udało. To tak, jakby oceniając program budowy autostrad stwierdzić, że ponieważ nie udało się go zrealizować w 100 procentach, zamiast kontynuacji będzie rozbiórka tych odcinków, które już zostały oddane do użytku!

Budowa nowoczesnego systemu opieki psychiatrycznej jest ważna dla 20-25 proc. populacji – tylu Polaków ma lub może mieć w najbliższej przyszłości problemy zdrowotne o podłożu psychicznym. To nie tylko choroby, które najczęściej kojarzą się z psychiatrią: schizofrenia, osobowość borderline, ale cały obszar różnego rodzaju uzależnień, zaburzeń odżywiania, skutków życia w przewlekłym stresie. Ale również – chorób typowych dla wieku senioralnego, bo Polska się przecież starzeje. Czy jest możliwe, by w systemie opartym na szpitalach psychiatrycznych leczyć co czwartego Polaka?

- Wykluczanie, izolacja i oddzielanie osób chorujących psychicznie prowadzi do ich wyrzucenia poza nawias. Oznacza gorszy przebieg choroby, trudności w powrocie do życia w społeczeństwie, zwiększa koszty społeczne, ale też finansowe - tłumaczy dr Andrzej Cechnicki. W ludzkim wymiarze jest to dyskryminacja i niesprawiedliwość, bo chorzy potrzebujący wsparcia psychiatrycznego są stygmatyzowani. Wielu z nich mogłoby, w systemie środowiskowej opieki psychiatrycznej, funkcjonować zupełnie normalnie.

Co zrobi Sejm?

Z naszych informacji wynika, że w większości klubów, również w Platformie Obywatelskiej, rośnie liczba posłów skłaniających się do wyłączenia NPOZP z zapisów ustawy o zdrowiu publicznym. Tym bardziej, że ekspertyza zamówiona przez Biuro Prawne Sejmu jest jednoznaczna: prof. Jacek Wciórka napisał, że „likwidacja dotychczasowego usytuowania prawnego NPOZP jest błędem i może spowodować szkody związane z bardzo prawdopodobnym, ostatecznym zaniechaniem systemowej reformy systemu opieki psychiatrycznej”.

Zdaniem ekspertów z projektu nowej ustawy należy wykreślić punkty mówiące o likwidacji NPOZP, a w zamian zająć się tworzeniem nowej edycji programu na lata 2016-2020.

Tymczasem na Facebooku już niemal 7 tysięcy osób poparło protest przeciwko likwidacji NPOZP.

03.09.2015
Zobacz także
  • Protest przeciwko likwidacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego
  • Zaburzenia psychiczne wynikające z picia alkoholu
  • Schizofrenia
  • Osobowość borderline – ujęcie psychoanalitycze
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta