Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, zapytany w programie Gość Radia ZET, czy pigułka „dzień po” znowu będzie na receptę, odpowiedział: – Na pewno.

Fot. sxc.hu
„Projektowane zmiany wynikają z faktu, że przyjęcie przez pacjentkę przedmiotowego produktu leczniczego powinno być poprzedzone wizytą u lekarza ze specjalizacją w zakresie ginekologii, której nieodłącznym elementem jest badanie fizykalne. Ponadto, lekarz, który prowadzi dokumentację medyczną pacjentki posiada wiedzę o częstotliwości przepisywania niniejszych produktów leczniczych, a także o wystąpieniu możliwych działań niepożądanych, czy też możliwej interakcji z innymi lekami” – poinformowało Radio ZET ministerstwo.
Konstanty Radziwiłł na pytanie, czy planowane zmiany podyktowane są względami medycznymi czy światopoglądowymi, odpowiedział: – Przede wszystkim medycznymi. Tego typu produkty są po prostu niebezpieczne.
Szef resortu zdrowia dodał, że takie środki „powinny być używane tylko zgodnie ze wskazaniami lekarskimi i po udzieleniu informacji osobie, która ma przyjąć taki produkt, jakie są zagrożenia, jakie są działania niepożądane, jakie są zasady”.