USG w ZRM to tylko kwestia czasu

11.03.2020
Karolina Krawczyk

– Powinniśmy się szkolić nawzajem, i to nie tylko na kursach komercyjnych, ale przede wszystkim w miejscach pracy – mówi lek. Bartosz Sadownik z II Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz Zakładu Anatomii Prawidłowej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Lek. Bartosz Sadownik / Fot. KK, MP.pl

Karolina Krawczyk: Jakie korzyści płyną z rozszerzenia protokołu FAST do eFAST?

Lek. Bartosz Sadownik: Wykonując dodatkowo dwa proste przyłożenia głowicy USG, możemy zobrazować opłucną i tkankę płucną oraz podstawowe artefakty, które pomogą nam ustalić rozpoznanie. Na prawidłowy obraz płuca wskazuje objaw ślizgania się opłucnej oraz tzw. linie A, świadczące o obecności powietrza w pęcherzykach płucnych. Natomiast w płucu, w którym – przykładowo – występuje przeciążenie płynowe (tzw. płuco mokre), można zobrazować linie B – pionowe, hiperechogeniczne, sięgające od opłucnej przez całą długość ekranu. Linie te świadczą o zwiększonej ilości płynu w przegrodach międzypęcherzykowych. Dzięki ultrasonografii płuc można rozpoznać również inne, potencjalnie zagrażające życiu stany, takie jak odma opłucnowa czy płyn w jamie opłucnej.

Oczywiście protokół FAST warto rozszerzyć o badanie eFAST u pacjentów urazowych, natomiast – czego przykładem jest nasza Klinika – badanie można wykonywać także przed pilnymi, ostrodyżurowymi zabiegami oraz u pacjentów świeżo przyjętych na oddział intensywnej terapii jako jeden z elementów USG. Osoby, które zaczęły swoją przygodę z ultrasonografią od diagnostyki w stanach nagłych, są tylko o krok od kolejnej ważnej umiejętności – wykonywania zabiegów pod kontrolą USG.

Oprócz stosowania podczas kaniulacji żył centralnych, USG można wykorzystać choćby do zakładania wkłuć obwodowych czy pobierania gazometrii krwi tętniczej. Właśnie dlatego każda grupa zawodów medycznych powinna w równej mierze korzystać z ultrasonografii, i tak samo się w niej szkolić.

A zatem ratownicy medyczni mogą, a wręcz powinni wykonywać badanie eFAST w opiece przedszpitalnej.

Nie mam wątpliwości, że aparat USG powinien należeć do wyposażenia zespołów ratownictwa medycznego, a także warto, by był dostępny dla pielęgniarek, pielęgniarzy i ratowników medycznych pracujących na SOR-ach. Te grupy zawodowe należy objąć ustawicznym szkoleniem w wykorzystywaniu USG oraz dążyć do tego, by ich członkowie wykonywali jak najwięcej badań – najpierw pod okiem doświadczonych kolegów i koleżanek, a z czasem samodzielnie.

Jak powinno wyglądać merytoryczne przygotowanie ratowników medycznych do wykorzystania ultrasonografii? Na jakim etapie kształcenia warto pomyśleć o edukacji obejmującej USG?

Dotychczas na kierunku lekarskim Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego udało nam się wprowadzić, w ramach zajęć z anestezjologii i intensywnej terapii, ćwiczenia praktyczne z ultrasonografii. Podczas nich każdy student ma możliwość nauczenia się i samodzielnego wykonania protokołu eFAST. Uważam, że zajęcia praktyczne to niezbędny element studiów nie tylko przyszłych lekarzy, ale także pielęgniarek i ratowników medycznych. Oprócz kursu w ramach studiów podstawowych powinny się także odbywać szkolenia w ramach kształcenia ustawicznego.

Zdaję sobie sprawę z tego, że medycy pracują w różnych miejscach i nie wszyscy mają na co dzień dostęp do USG. Wszystkim jednak należy zapewnić możliwość wypożyczania aparatu USG oraz konsultacji z instruktorem. Każdy ratownik, pielęgniarka czy lekarz przynajmniej raz w roku powinien zweryfikować swoją wiedzę i umiejętności z zakresu ultrasonografii.

Zachęcamy kolegów z innych uniwersytetów do szkolenia swoich zespołów. Z biegiem czasu to właśnie oni, nowo wyszkoleni, sami będą szkolić kolejnych ratowników czy pielęgniarki, tak aby umiejętność wykonania ultrasonografii stała się czymś powszechnym. Powinniśmy się szkolić nawzajem, i to nie tylko na kursach komercyjnych, ale przede wszystkim w miejscach pracy.

Jednak ultrasonografia nadal kojarzy się z bardzo szczegółowym i czasochłonnym badaniem, a opieka przedszpitalna nie wydaje się odpowiednim miejscem do wykonywania USG.

Właśnie po to w badaniu USG wprowadzono protokoły, żeby złożoną procedurę zamknąć w kilku prostych przyłożeniach głowicy, a całość badania ograniczyć do dwóch, trzech minut. Ideą protokołów, które znamy – eFAST, BLUE, FATE, RUSH itd. – jest uzyskanie maksymalnej ilości danych klinicznych bez straty czasu, tak przecież cennego przy ratowaniu zdrowia i życia.

Każdy, kto chciałby wykonywać ultrasonografię w warunkach przedszpitalnych, powinien rozpocząć edukację od poznania protokołu eFAST. Ważne, żeby ratownik posługiwał się narzędziami, co do których jest przekonany, że potrafi wykorzystać je prawidłowo oraz poprawnie zinterpretować wynik.

Jestem pewien, że ratownik sam wyczuje moment, kiedy będzie gotowy sięgnąć po bardziej złożone, trudniejsze i dłuższe protokoły. Najważniejsze, aby nie dopuścić do sytuacji, w której obrazowanie staje się ważniejsze niż prowadzenie szybkiego, intensywnego i niezbędnego leczenia.

W jakich warunkach ratownik medyczny mógłby zdobywać doświadczenie w dziedzinie ultrasonografii?

Najczęściej pierwszymi nauczycielami ultrasonografii są starsi i bardziej doświadczeni członkowie zespołu. Równolegle warto korzystać z bogatych, często darmowych zasobów dostępnych on-line, zwłaszcza filmów. Wiedzę świetnie systematyzują kursy. Najważniejsza jest jednak codzienna praktyka, dzięki której badanie USG stanie się stałym elementem naszego postępowania z chorym.

Zobacz także
  • USG w opiece przedszpitalnej
  • ABC ultrasonografii w ZRM
  • USG w protokołach FAST i eFAST
  • USG w nagłym zatrzymaniu krążenia
  • Możliwości zastosowania USG w HEMS
  • Ocena ultrasonograficzna pacjenta z bólem w klatce piersiowej
  • USG w działaniach Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
Wybrane treści dla pacjenta
  • Ultrasonografia
  • Ultrasonografia (USG) naczyń obwodowych
  • Ultrasonografia w prezentacji B
  • USG układu moczowego