Neurolog i kardiolog w karetce?

16.02.2017
Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Lekarze pozostaną w karetkach – zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia zarówno przez samorząd lekarski jak i Związek Zawodowy Anestezjologów odbierane są z dużą ostrożnością. – Wciąż mamy w tej kwestii wiele pytań i wątpliwości – mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Fot. Andrzej Michalik / Agencja Gazeta

O zmianach w planowanej ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym mówił w ubiegłym tygodniu wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz. Poprosiliśmy resort o przedstawienie w tej sprawie szerszej informacji.

Pierwotnie w projekcie ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw czyli w tzw. „dużej” nowelizacji ustawy o PRM przesłanym do uzgodnień i konsultacji publicznych przewidywano odstąpienie od kontraktowania specjalistycznych zespołów ratownictwa medycznego na rzecz wprowadzenia zespołów złożonych co najmniej z trzech osób będących ratownikami medycznymi lub pielęgniarkami systemu. Dodatkowo w dużych miastach planowano wprowadzenie na okres 5 miesięcy w roku zespołów motocyklowych.

- Ta propozycja była podyktowana stale malejącą liczbą lekarzy zainteresowanych pracą w ratownictwie pozaszpitalnym – wyjaśniła Milena Kruszewska, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.

3 000 godzin doświadczenia

Rzecznik przyznała jednak, że przez krytyczne uwagi środowiska lekarskiego, kierownictwo resortu zdrowia zdecydowało się utrzymać status quo w tym zakresie. Tym samym nadal obowiązywać będzie przepis ustawy o PRM mówiący o tym, że w skład specjalistycznych zespołów ratownictwa medycznego będzie wchodził lekarz systemu.

Jako lekarza systemu MZ rozumie osoby posiadające tytuł specjalisty w dziedzinie medycyny ratunkowej lub lekarza, który kontynuuje szkolenie specjalizacyjne co najmniej po drugim roku odbywania specjalizacji w tej dziedzinie oraz do dnia 31 grudnia 2020 r.:

- lekarza posiadającego specjalizację lub tytuł specjalisty albo który ukończył co najmniej drugi rok specjalizacji w dziedzinie: anestezjologii i intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej, chirurgii dziecięcej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, ortopedii i traumatologii lub pediatrii albo

- lekarza posiadającego 3000 godzin doświadczenia w wykonywaniu zawodu lekarza w szpitalnym oddziale ratunkowym, zespole ratownictwa medycznego, lotniczym zespole ratownictwa medycznego lub izbie przyjęć szpitala; lekarze systemu odpowiadający temu warunkowi, zobowiązani są rozpocząć szkolenie specjalizacyjne w dziedzinie medycyny ratunkowej do dnia 1 stycznia 2018 r.

Ponadto, jak zapewnia Kruszewska, przewiduje się poszerzenie katalogu lekarzy systemu, którzy będą mogli znaleźć zatrudnienie w ZRM albo w SOR o specjalistów w dziedzinie kardiologii i neurologii.

Kursy z medycyny ratunkowej

- Biorąc pod uwagę powyższe, podjęto prace mające na celu wypracowanie takich przepisów, które – przy panującym deficycie lekarzy ze specjalizacją z medycyny ratunkowej - pozwoliłyby na podniesienie kwalifikacji lekarzy innych specjalności udzielających świadczeń w systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne. Jedną z propozycji jest wprowadzenie obowiązku ukończenia certyfikowanych kursów medycznych z dziedziny medycyny ratunkowej dla lekarzy innych specjalności, a więc lekarzy wymienionych w art. 57 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Analogiczne rozwiązania rozważane są w stosunku do pielęgniarek systemu – wyjaśnia Milena Kruszewska.

Anestezjolodzy: bez komentarza

O komentarz w sprawie proponowanych przez Ministerstwo Zdrowia zmian dotyczących składu karetek poprosiliśmy prezesa Związku Zawodowego Anestezjologów, Jerzego Wyszumirskiego. To właśnie ta organizacja związkowa ostro zaprotestowała, kiedy w październiku ub.r. do konsultacji publicznych trafił projekt ustawy uwzględniający wykluczenie z ZRM lekarzy. Tym razem ZZA wstrzymał się od komentarza – do momentu przekazania do konsultacji nowych rozwiązań proponowanych przez MZ.

Z podobną ostrożnością na temat ogłoszonych przez wiceministra Marka Tombarkiewicza zmian wypowiada się Naczelna Rada Lekarska, która również negatywnie odniosła się do pomysłu wykluczenia z systemu specjalistycznych zespołów ratunkowych.

- Wydaje się, że część zmian w projekcie zmierza w kierunku oczekiwanym przez samorząd lekarski. O satysfakcji będziemy mogli mówić dopiero w warunkach, kiedy zobaczymy tekst projektu z wprowadzonymi przez strony społeczne zmianami. Z doniesień medialnych wynika bowiem, że jest już to zupełnie inny materiał niż ten, który przedstawiono Naczelnej Radzie Lekarskiej w październiku 2016 r. Postulowaliśmy wówczas o to, by w zespołach w karetce był lekarz – powiedział MP.PL Maciej Hamankiewicz, prezes NRL.

Zdaniem Hamankiewicza, wiele pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi.

- Słyszymy, że dopuszczono rozwiązanie, by był to lekarz ze specjalizacją medycyna ratunkowa. To już dobrze, ale pytamy dalej: dlaczego tylko z tą specjalizacją, skoro do końca 2020 r. lekarzami systemu mogą być także lekarze innych specjalności? Postulowaliśmy o to, by stwierdzenie zgonu było czynnością podejmowaną wyłącznie przez osoby wykonujące zawód lekarza. Słyszymy, że i to uwzględniono. Ale pytamy: jak to ma być uregulowane w praktyce i czy ratownicy medyczni będą mieli stały kontakt ze wszystkimi lekarzami? Być może będziemy mieli szanse zadać te pytania na konferencji uzgodnieniowej, lub wcześniej, kiedy napłynie do nas nowy projekt – docieka prezes NRL.

Milena Kruszewska uspokaja, że projekt ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw znajduje się na etapie uzgodnień i konsultacji publicznych, a zawarte w nim rozwiązania nie mogą być traktowane jako ostateczne.