Ból w karetce

26.02.2018
Rzeczpospolita

Z badania 8691 kart wyjazdowych zespołów ratownictwa medycznego z województwa pomorskiego z lat 2016–2017, którego wyniki opublikowano w kwietniu 2017 r. w czasopiśmie naukowym „Ból", wynika, że tylko 16,1 proc. wszystkich pacjentów mogło liczyć na uśmierzenie bólu w karetce. Znieczulenie dostawało 26,6 proc. pacjentów po urazach mnogich i tylko 20 proc. dzieci po urazach.


Fot. Henryk Borawski [CC BY-SA 3.0], via Wikimedia Commons

– Dramat, plasuje nas to na równi z trzecim światem – uważa prof. Andrzej Basiński, anestezjolog i specjalista medycyny ratunkowej, szef Klinicznego Oddziału Ratunkowego działającego w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Zdaniem prof. Basińskiego lekarzy często zawodzi rutyna, a ratowników – brak umiejętności. Ktoś, kto wcześniej nie podawał mocnych leków przeciwbólowych, może zwyczajnie bać się je przedawkować. Stąd – jak wynika z badania – środkiem najczęściej podawanym cierpiącym było 100 mg ketoprofenu.

– Chcemy, by lekarz czy ratownik na miejscu zdarzenia musieli zapytać pacjenta o natężenie bólu w 10-stopniowej numerycznej skali bólu, a potem nanieść tę wartość na specjalną kartę. Pytanie powinno się zadać jeszcze raz po podaniu środka przeciwbólowego. Z moich badań wynika, że obniżenie bólu tylko o jedną jednostkę poprawia jakość życia pacjentów o 15 proc. – mówi prof. Basiński.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.