Atak na 2 ratowników

07.01.2019
SPZOZ Krotoszyn

Zachowanie pijanego pacjenta, z jakim spotkała się załoga Zespołu Ratownictwa Medycznego z Koźmina Wielkopolskiego, zasługuje na najsurowszą karę.

5 stycznia, kilka minut po północy, Zespół Ratownictwa Medycznego z podstacji pogotowia w Koźminie Wlkp. otrzymał wezwanie do wyjazdu do nieprzytomnego, pijanego mężczyzny, który leżeć miał przed swoim domem w Maciejewie (gm. Rozdrażew). Po dojechaniu na miejsce ratownicy stwierdzili, że pacjent jest nieprzytomny, zdecydowali o przetransportowaniu go do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Krotoszynie.

W karetce pacjent odzyskał przytomność. Miał objawy upojenia alkoholowego, był agresywny. Niemożliwe było przeprowadzenie wywiadu medycznego, ponieważ pacjent nie był w stanie odpowiadać logicznie na zadawane pytania. Z powodu agresywnego zachowania niemożliwe było też przeprowadzenie pełnego badania medycznego.

Podczas transportu pacjent był agresywny, słownie ubliżał ratownikowi, który siedział obok niego. Gdy ratownik zwrócił mu uwagę, by się uspokoił i nie niszczył znajdującego się w karetce sprzętu, ten uderzył w monitor nowoczesnego defibrylatora i uszkodził go.

Już na terenie Krotoszyna – na ul. Mickiewicza - pacjent szamotał się, uwolnił się z części pasów, którymi był przypięty do noszy, zaatakował ratownika, bijąc go i kopiąc, próbował go ugryźć. Drugi ratownik poinformował o tym dyspozytora medycznego i poprzez niego wezwano policję. Gdy karetka podjeżdżała na podjazd prowadzący do SOR-u, pacjent nasilił swój atak. Odepchnął ratownika na drzwi karetki.

Po zatrzymaniu samochodu, z pomocą drugiego ratownika – kierowcy, który również był kopany przez pacjenta, udało się obezwładnić pacjenta. W akcję włączył się lekarz i trzeci ratownik medyczny z SOR-u. Z ust pacjenta, wobec ratowników padały wyzwiska, wulgaryzmu, groźby karalne. W tym momencie pod szpital przyjechał patrol policji.

Pacjent cały czas był niezwykle agresywny, pobudzony psycho-ruchowo, stanowił realne zagrożenie zarówno dla siebie, jak i dla znajdujących się wokół niego osób. Przyjęty został na SOR. Lekarz dyżurny potwierdził stan upojenia alkoholowego, po wykonanych niezbędnych badań, mężczyzna został wypisany z oddziału i przekazany policji, która przetransportowała go na komendę.

By doprowadzić karetkę do kolejnych wyjazdów, ambulans wyłączony został z użytkowania na 2 godziny. W tym czasie policja podjęła również niezbędne czynności zarówno w karetce, jak i z ratownikami. Po zakończeniu dyżuru, ratownicy zostali także przesłuchani przez policję, złożyli obszerne wyjaśnienia.

Z informacji otrzymanych od policji wynika, że pacjentowi po wytrzeźwieniu zostały postawione zarzuty dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej dwóch ratowników medycznych, którzy w trakcie wykonywania obowiązków służbowych posiadają status funkcjonariuszy publicznych.

Uszkodzony defibrylator razem z oprzyrządowaniem warty jest ok. 100 tys. zł. SPZOZ w Krotoszynie zgłosi na policję zniszczenie sprzętu medycznego, będącego na wyposażeniu karetki. Domagać będzie się ścigania i ukarania sprawcy tego czynu. Wyceniona zostanie również wartość wyrządzonej szkody.

Kilka godzin po zakończeniu dyżuru, jeden z ratowników odczuwając skutki zdarzenia, poczuł się gorzej. Zgłosił się na SOR, gdzie wykonano mu niezbędne badania. Został wypisany do domu.

- To wydarzenie pokazuje, jak niebezpieczny jest zawód ratowników medycznych. Dzięki ich zdecydowanym działaniom udało się w tym przypadku zminimalizować konsekwencje agresywnej napaści - komentuje Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SPZOZ w Krotoszynie. - Zaznaczyć należy, że zachowanie pacjenta pociągnęło za sobą konsekwencje w postaci dłuższego postoju karetki w Krotoszynie. Gdyby w tym czasie zespół został zadysponowany do jakiegoś zdarzenia w okolicy Koźmina Wlkp., czas dojazdu byłby znacznie wydłużony. Na szczęście, nic takiego nie miało miejsca - dodaje. - Mamy nadzieję, że pacjent, który stał się sprawcą zdarzenia zostanie surowo ukarany, a konsekwencje jego postępowania będą skutecznie odstraszać wszystkich tych, którzy w jakikolwiek sposób chcieliby w przyszłości stosować agresję słowną lub fizyczną w stosunku do ratowników medycznych - mówi Sławomir Pałasz.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.