Zachodniopomorskie - ponad 50 ataków na ratowników w 2018 r.

10.01.2019
Kacper Reszczyński

Ponad 50 ataków na ratowników medycznych, podczas których interweniowała policja, odnotowało w ubiegłym roku zachodniopomorskie pogotowie ratunkowe. Napastnikami są często bliscy pacjentów znajdujący się pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

Przypadków bezpośredniego ataku na ratowników, czyli bicia, kopania lub szarpania, przy których interweniowała policja, było w 2018 r. na Pomorzu Zachodnim ponad 50 - poinformowała w czwartek rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Paulina Targaszewska. Prawie 30 zdarzyło się w Szczecinie.

Na przykład w miniony wtorek w Nowogardzie 35-letnia pacjentka, do której został wezwany zespół ratownictwa medycznego, ubliżała ratownikom, szarpała i uderzyła ratownika. Kobieta miała 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Z informacji pogotowia wynika, że agresywni pacjenci lub ich bliscy, którzy atakują ratowników medycznych, bardzo często są pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

Wulgaryzmy i groźby to najczęstsze formy agresji wobec ratowników. Coraz częściej są jednak także opluwani, popychani, kopani lub bici. Bywa, że dochodzi do uszkodzenia karetki lub urządzeń, które się w niej znajdują. Były przypadki, że agresywni kierowcy zajeżdżali zespołowi w karetce drogę podczas jazdy lub uniemożliwiali karetce wyjazd.

Takie sprawy, o których informowana jest policja, powinny z urzędu trafiać do prokuratury. Jak podała Targaszewska, ratownicy medyczni korzystają z ochrony, jaka przysługuje funkcjonariuszom publicznym. W związku z tym za atak na ratowników medycznych może grozić nawet do 12 lat pozbawienia wolności, jeśli doszło do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Dotychczas jednak takie sprawy były często umarzane z powodu tzw. niskiej szkodliwości społecznej czynu - powiedziała Targaszewska. Dodała, że w niektórych przypadkach zapadały wyroki i oskarżeni otrzymywali kary w postaci prac społecznych, wypłaty zadośćuczynienia lub pisemnego przeproszenia zaatakowanych ratowników.

"Ratownicy medyczni na co dzień pomagają innym w sytuacjach zagrożenia życia, ale niestety coraz częściej oni sami potrzebują pomocy, bo stają się ofiarami ataków agresywnych pacjentów i ich krewnych" - powiedział cytowany w komunikacie dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Roman Pałka. "Mam nadzieję, że sprawcy takich ataków będą wreszcie surowiej karani. To byłoby realną szansą na ograniczenie tego zjawiska" - dodał.

"Nie jesteśmy w stanie przewidzieć ataków agresji wobec ratowników, ale możemy spróbować przygotować nasze zespoły na takie ewentualne niebezpieczne sytuacje, dlatego przygotowujemy specjalne szkolenia z funkcjonariuszami policji" - powiedział Pałka.

Szkolenia dla ratowników medycznych z udziałem policjantów zaplanowano w pierwszej połowie 2019 r. W ich trakcie ratownicy z Pomorza Zachodniego dowiedzą się m.in. jak się zachowywać w niebezpiecznych sytuacjach, jak się bronić przed agresywnymi pacjentami i jak reagować na agresję członków rodzin osób poszkodowanych.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.