W pogotowiach brakuje rąk do pracy

10.09.2019
MondayNews.pl

Latem stacje pogotowia ratunkowego zmagają się z niedoborem personelu. I tak np. WSRM w Łodzi była gotowa przyjąć nawet 25 ratowników medycznych i 5 dyspozytorów. Z kolei WSPR w Szczecinie zatrudniłaby kilkunastu dodatkowych pracowników, co ma związek z utworzeniem 7 sezonowych zespołów ratownictwa w pasie nadmorskim. Z innych miast wojewódzkich docierają informacje o braku wakatów, ale jednocześnie nabory odbywają się w sposób ciągły. Zdaniem ekspertów z branży, sytuacja kadrowa jest dość trudna, a z czasem problem będzie tylko narastał.


Fot. MondayNews

Ogólnopolski niedobór kadr medycznych to diagnoza często powtarzana przez ekspertów. Analitycy serwisu agencyjnego MondayNews sprawdzili, jak wygląda kwestia obsady ambulansów ratunkowych i dyspozytorni medycznych. Pytania dotyczące aktualnej sytuacji zostały skierowane do placówek w największych miastach Polski.

– W drugiej połowie sierpnia br. byliśmy gotowi przyjąć 20-25 ratowników medycznych do pracy w ramach zespołów ratownictwa medycznego (ZRM) oraz 5 dyspozytorów. Wpływ na to miał sezon urlopowy. Przewidujemy, że od września zapotrzebowanie nieco się zmniejszy – informuje rat. med. Adam J. Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.

Wakacje są szczególnie trudnym okresem w pracy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Jak podkreśla jej dyrektor, Roman Pałka, w tym czasie należy zapewnić 7 dodatkowych sezonowych zespołów w pasie nadmorskim. Mowa tu o Świnoujściu, Międzyzdrojach, Darłowie, Dziwnowie, Ustroniu Morskim, Mielenku i Pobierowie. W tych miejscowościach zwiększa się zapotrzebowanie nawet o 50%. Jednocześnie spora część stałych pracowników wykorzystuje urlopy wypoczynkowe, co dodatkowo nasila trudności z zapewnieniem pełnej obsady w karetkach. Dyrektor placówki nie ukrywa, że z chęcią zatrudniłby kilkunastu dodatkowych ratowników medycznych na ten okres.

– Mamy do dyspozycji 18 zespołów ratownictwa medycznego oraz 1 motocykl ratunkowy. Usługi medyczne świadczone są przez 15 ambulansów podstawowych z ratownikami lub pielęgniarkami oraz 3 zespoły specjalistyczne z lekarzami na pokładzie. Obecnie jest zapotrzebowanie na trzech ratowników medycznych, kierowników zespołu oraz jednego kierowcę-ratownika z prawem jazdy kat. C – wylicza Krzysztof Wiśniewski, kierownik Działu Usług Medycznych i Szkoleń w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.

Z kolei Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu dysponuje 26 zespołami ratownictwa medycznego. Przypada na nie statystycznie 10,5 osoby personelu. Jak przekonuje Robert Judek, specjalista ds. kontaktów z mediami z WSPR w Poznaniu, jest to wystarczająca liczba dla utrzymania ciągłości dyżurów. Problemy kadrowe wynikają ze zdarzeń losowych oraz obecnej sytuacji na rynku pracy, która daje duże możliwości podejmowania zatrudnienia przez personel medyczny.

– W obecnej chwili, po przeprowadzonym konkursie ofert na świadczenie usług medycznych nie ma zapotrzebowania na zatrudnienie dodatkowych ratowników. Sytuacja jest monitorowana na bieżąco i ewentualne braki kadrowe są niezwłocznie uzupełniane. Kiedy ktoś rezygnuje z pracy, to na jego miejsce zatrudniamy inną osobę na umowę zlecenie do czasu przeprowadzenia konkursu albo rozszerzamy liczbę godzin w umowach cywilno-prawnych – komentuje Ewa Trębacz, kierownik Działu Personalnego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” SP ZOZ w Warszawie.

Natomiast Mariola Kubiak, dyrektor SPZOZ Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku, informuje, że nie brakuje pracowników w ZRM oraz w Dyspozytorni Medycznej Gdańsk. Ekspert zaznacza, że jest rotacja personelu i trwa nabór kandydatów. Jednak nie było sytuacji, w której ambulans nie wyjechałby ze względu na brak obsady. Krakowskie Pogotowie Ratunkowe również nie odczuwa braków kadrowych na stanowiskach ratownika i dyspozytora medycznego, o czym przekonuje Joanna Sieradzka, rzecznik KPR.

– Zapewniamy obsadę dla 42 zespołów ratownictwa medycznego, w tym dla 10 zespołów specjalistycznych i 32 podstawowych. Liczba etatów przeliczeniowych jest taka sama jak w roku 2018. Zmianie uległa jedynie struktura zatrudnienia, począwszy od 1 stycznia 2019 roku zwiększono o 100 liczbę umów o pracę kosztem umów cywilnoprawnych. Niezależnie od powyższego prowadzimy stały nabór personelu na stanowisko ratownik oraz dyspozytor medyczny. Jest to związane z naturalną fluktuacją kadr – mówi Dariusz Matuszkiewicz, z-ca dyr. ds. logistyczno-eksploatacyjnych Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu.

Ratownicy medyczni i pielęgniarki ratunkowe zapewniają pełną obsadę karetek Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Ponadto nie ma problemu z dyspozytorami, co podkreśla Wojciech Miciński, zastępca dyrektora ds. ratownictwa medycznego WPR w Katowicach.

– Na razie nie mamy problemów kadrowych, ale to narasta w całym kraju i będzie coraz bardziej widoczne. Ratownicy mają możliwość pracy w szpitalach, gdzie jest trochę łatwiej. Tam nie ma różnych warunków atmosferycznych, pacjentów leżących na drodze czy na ławkach. Ponadto, część osób, która kończyła policealne szkoły i pomaturalne, już odchodzi na emerytury. Teraz są absolwenci wyższych studiów i prawdopodobnie w najbliższych latach będzie brakowało ratowników na rynku – stwierdza Ireneusz Sołek, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.

Według Wojciecha Micińskiego, bardzo trudno jest pozyskać personel medyczny. Od blisko dziewięciu lat nie nastąpił wzrost finansowania wysokości ryczałtu dobowego. Ratownictwo medyczne nie może więc oferować konkurencyjnych warunków finansowych na i tak mocno wymagającym rynku pracy, w przeciwieństwie do szpitali. Tam ostatnio wzrosła stawka bazowa na SOR i IP. Jak stwierdza ekspert z WPR w Katowicach, trud i odpowiedzialność pracy w ZRM jest nieporównywalny z innymi możliwościami zatrudnienia się ratownika medycznego.

– Od kilku lat systematycznie narasta problem z zapewnieniem obsady w zespołach specjalistycznych. W dużym stopniu spowodowane jest to wygórowanymi kryteriami zawodowymi zawartymi w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Kilku lekarzy, którzy pracowali w WSPR w Szczecinie do 31 marca tego roku, straciło uprawnienia do pracy w ZRM. Stało się tak w wyniku nowelizacji ustawy. Jednak zachowali uprawnienia do pracy na SOR-ach. Ale problem ten nie dotyczy tylko województwa zachodniopomorskiego, ale całego kraju – podsumowuje dyrektor Roman Pałka.