Łódzkie - covidowe karetki bez przestojów

12.10.2020
Agnieszka Grzelak-Michałowska

Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego (WSRM) w Łodzi nie zanotowała przestojów karetek wożących pacjentów z COVID-19, jakie zdarzały się w innych regionach kraju, gdzie zespoły pogotowia przez wiele godzin były blokowane pod szpitalami.

- Znam doniesienia medialne z innych województw o karetkach transportujących pacjentów z koronawirusem, które wiele godzin oczekują na przyjęcie chorych przed szpitalami. W woj. łódzkim do tej pory nie zanotowaliśmy takich przestojów. Staramy się tak dysponować zespołami, aby nie przeciążyć poszczególnych szpitali i rozłożyć ruch naszych zespołów. Koordynuje to dyspozytornia medyczna. Dyspozytor ma podgląd lokalizacji zespołów w czasie rzeczywistym. Jeżeli widzi, że np. do szpitala im. Barlickiego dojechała karetka z pacjentem w ciężkim stanie, to kolejny pacjent w ciężkim stanie jest kierowany do innej placówki - powiedział rzecznik WSRM Adam Stępka.

Potrzeby regionu łódzkiego sa zaspokajane przez 104 zespoły ratownictwa medycznego, z czego większość - 67 - należy do WSRM. W tej liczbie jest 12 zespołów specjalistycznych, a reszta to zespoły podstawowe.

Jak wyjaśnił Stępka, tzw. karetki covidowe nie należą do systemu ratownictwa. To ambulansy służące do przewozu pacjentów, u których stwierdzono zakażenie SARS-COV-2, wyłącznie między placówkami ochrony zdrowia. Łódzkie pogotowie ma sześć takich ambulansów - trzy w stolicy województwa i po jednym w Skierniewicach, Kutnie i w Łasku. Zostały rozlokowane w taki sposób, aby skrócić czas dojazdu do pacjentów z różnych rejonów województwa.

Dodał, że występujące w innych województwach przypadki przestojów karetek przed szpitalami nie dotyczyły zespołów covidowych lecz zwykłych karetek systemu medycznego, przewożących pacjentów z objawami infekcji.

- W Łódzkiem nie obserwujemy ostatnio wydłużenia czasu dotarcia karetki do pacjenta, widoczny jest natomiast duży odsetek wezwań od osób, u których nie wystąpiło nagłe zagrożenie zdrowotne, lecz problemy, z jakimi pacjent powinien trafić do lekarza rodzinnego. Przykłady z ostatnich dni to trwający od trzech dni katar, bóle brzucha czy "ból kręgosłupa" - zaznaczył rzecznik WSRM.

Stępka zapewnił też, że w sytuacji gdy któryś pracowników pogotowia jest odsyłany na kwarantannę lub ma objawy infekcji, jego zespół jest wyłączany na czas znalezienia nowego członka załogi - nie trwa to jednak dłużej niż ok. godzinę, więc nie stanowi dużego problemu organizacyjnego.

W piątek władze województwa zapowiedziały podwojenie liczby tzw. łóżek covidowych w regionie - ich liczba ma zwiększyć się w ciągu tego tygodnia z 409 do 860. Jak przekazał wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński, do tej pory nie było sytuacji, by znajdujący się w złym stanie chory na koronawirusa nie został przyjęty do szpitala. Aby jednak uniknąć takich sytuacji w przyszłości podjęto decyzję o przekształcaniu kolejnych łóżek w placówkach medycznych w tzw. łóżka covidowe, m.in. w Łodzi, Łagiewnikach, Tomaszowie Mazowieckim i Radomsku. Nowe miejsca dla zakażonych koronawirusem zyskają: Centralny Szpital Weteranów WAM w Łodzi oraz szpitale wojewódzkie w Sieradzu, Bełchatowie i Skierniewicach.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.