"Ze skutkami upałów zmagamy się od czerwca"

14.07.2021
Agnieszka Grzelak-Michałowska

Nie mogę powiedzieć, abyśmy w ostatnich dniach zauważyli zwiększenie liczby wezwań spowodowanych wysoką temperaturą, ponieważ obserwujemy je już od początku czerwca – powiedział PAP w środę rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi Adam Stępka.

Fot. Dakota Roos / Unsplash

Odwodnienia, zasłabnięcia i udary spowodowane upałem to od ponad miesiąca codzienność dla zespołów Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Wyjątkowo gorący czerwiec i lipiec sprawiły, że tylko w tym sezonie odnotowano 27 przypadków udarów cieplnych.

Ratownicy najczęściej udzielają pomocy osobom, które zasłabły czy straciły przytomność z powodu niedostatecznego nawodnienia organizmu. Przy upale sięgającym i przewyższającym 30 stopni Celsjusza niezbędne jest wypijanie w ciągu dnia co najmniej 2,5 do 3 litrów wody.

Z doświadczeń ratowników i lekarzy wynika, że łatwo zapomnieć o uzupełnianiu płynów, dlatego najlepiej mieć przy sobie butelkę wody i kontrolować, ile z niej już wypiliśmy. Metoda ta polecana jest zwłaszcza seniorom, u których może wystąpić zaburzenie polegające na braku odczuwania pragnienia, mimo widocznego odwodnienia.

– Unikajmy kawy, bo działa moczopędnie i tylko przyspiesza utratę płynów. Dobrym wyborem będzie woda mineralna, która pomaga w uzupełnianiu poziomu elektrolitów – dodał Stępka.

W łódzkiej WSRM odnotowano od początku czerwca 27 przypadków udaru cieplnego. Osoba dotknięta udarem przestaje się pocić – odczuwa mdłości, ból głowy, senność, może także bełkotać, popaść w stupor aż po utratę kontaktu z otoczeniem.

– Objawem, który powinien nas szczególnie zaniepokoić, jest utrata możliwości pocenia się. Kiedy czujemy, że to się dzieje, powinniśmy schronić się w zacienione miejsce i próbować się schłodzić: włączyć wentylator, zamoczyć głowę wodą, położyć zimne kompresy na pachy i pachwiny, gdzie przebiegają duże naczynia krwionośne. Gdy pojawiają się zaburzenia neurologiczne, wzywamy pogotowie – wyjaśnił Stępka.

Według rzecznika łódzkiego pogotowia błędem jest założenie, że udary czy zasłabnięcia z powodu upału dotykają jedynie seniorów. Jak wynika z analizy tegorocznych przypadków, średnia wieku pacjenta z udarem cieplnym to ok. 50 lat, przy czym najmłodszy z nich miał 23 lata, a najstarszy – 89.

– Zdecydowana większość to osoby pracujące fizycznie na słońcu. Do przegrzania dochodzi bardzo łatwo, gdy przebywamy na słońcu bez nakrycia głowy. Zimą tracimy ciepło przez głowę pozbawioną czapki, ale latem tą samą drogą jeszcze szybciej absorbujemy je. Przegrzanie głowy ma bezpośredni wpływ na funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego i mózgu – zaznaczył Stępka.

Przy obecnych wysokich temperaturach najlepiej w ogóle nie przebywać na słońcu od godz. 11 do 16. Niezależnie od tego trzeba chronić głowę i uzupełniać płyny w organizmie. Ekspert radzi jednak, by unikać napojów z alkoholem, ponieważ jego działanie znosi nasze mechanizmy obronne.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.