W trwającej trzy tygodnie zbiórce publicznej organizowanej przez Okręgową Izbę Lekarską w Łodzi udało się zebrać ponad 350 tysięcy złotych na zakup karetki dla Lwowa.
– To model terenowy, co w obecnej sytuacji jest nie do przecenienia – mówi dr Paweł Czekalski, prezes ORL w Łodzi.
Pojazd został wyposażony między innymi w specjalistyczne nosze, systemy do podnoszenia chorych, krzesełka transportowe, ssak, urządzenie do prowadzenie wentylacji. Karetka będzie mogła być wykorzystana zarówno do przewiezienia pacjentów między szpitalami, jak i transportu chorych bezpośrednio po akcji reanimacyjnej.
Pojazd powstał na bazie toyoty hilux. Ma napęd na cztery koła wraz z reduktorem. Lepiej sprawdzi się w terenach objętych konfliktem wojennym. Zabudowę do niego wykonała polska firma z Kutna, podaje OIL.
– Jego sercem jest 2,5-litrowy silnik Diesla – wyjaśnił Wojciech Łukomski z biura łódzkiej OIL. – Rosyjscy żołnierze mają zwyczaj strzelania w opony, dlatego karetkę wyposażono w dodatkowy ich komplet, by w razie potrzeby można było szybko zmienić uszkodzoną.
Zrezygnowano też z niektórych elementów odblaskowych, dzięki czemu pojazd jest mniej widoczny wtedy, gdy istnieje taka potrzeba. W przyszłym tygodniu karetka zostanie doposażona w sprzęt i leki i będzie gotowa do transportu do Ukrainy.
W sobotę rano karetka została poświęcona przez abpa Grzegorza Rysia, metropolitę łódzkiego, który od samego początku wspierał zbiórkę. – Chcę się pomodlić za tych, którym ta karetka będzie służyć i za tych, którzy ją kupili, aby im podziękować – podkreślił abp. Ryś.
Akcję wsparli również: Rada Miasta Łodzi, Okręgowa Rada Adwokacka i Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych.
W trakcie zbiórki na konto OIL wpłynęła też znacząca kwota, w której tytule wpisano: „dar na zakup karetki dla Ukrainy od Ojca Świętego Franciszka i Kardynała Konrada Krajewskiego”.
Przede wszystkim jednak w zbiórce wzięło udział wiele osób prywatnych i firm. – Wszystkim Państwu pragniemy gorąco podziękować. Karetka wyjedzie z Łodzi w tym tygodniu. Trafi do jednego z lwowskich szpitali – mówi prezes Paweł Czekalski. – Jesteśmy w kontakcie z władzami Lwowa, które mają skierować pojazd tam, gdzie w danym momencie będzie najbardziej przydatny.
