Żenująco małe propozycje kwot odszkodowań po orzeczeniu wojewódzkiej komisji ds. zdarzeń medycznych to raczej norma w polskich realiach. Szpitale lub ich ubezpieczyciele proponują złotówkę za stałe kalectwo czy nawet śmierć (w przepisach maksymalne stawki wynoszą odpowiednio 100 tys. zł i 300 tys. zł) - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". W efekcie praca komisji idzie na marne: pacjenci albo rezygnują z walki o pieniądze, albo idą do sądu.
Fot. Krooxy / pixabay
Np. w świętokrzyskim ani jeden z 6 pacjentów nie skorzystał na orzeczeniu komisji. Szpitale chciały zapłacić za błędy od 0 zł do 5 tys. zł. Poszkodowani nie zgodzili się na to. Jeden z wrocławskich szpitali zaoferował rodzicom złotówkę za śmierć ich dziecka. Inny szpital na Dolnym Śląsku zgon wycenił na 500 zł. Złotówkę zaoferowała również jedna z małopolskich placówek za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci chorego.
W 12 przypadkach prace dolnośląskiej komisji spełzły na niczym. Tylko w 4 chorzy zgodzili się na to, co oferowały placówki. W lubuskim na 9 odmów były 3 zgody. W Małopolsce było 17 odmów i 11 przyjętych propozycji.