W województwie pomorskim jest utrudniony dostęp do ok. 150 produktów leczniczych i środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego. Mimo lipcowej nowelizacji prawa farmaceutycznego, która nakłada na hurtownie leków obowiązek zgłaszania Głównemu Inspektorowi Farmaceutycznemu zamiaru wywozu z kraju leków, których dostępność na terytorium Polski może być zagrożona, wielu aptekarzy nadal musi odsyłać pacjentów z kwitkiem.
Fot. torange.us CC 4.0
- W ostatnim okresie do Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Gdańsku zgłosiło się o pomoc w poszukiwaniu leku kilkudziesięciu pacjentów. We wszystkich przypadkach udało się pomóc w znalezieniu lekarstw poprzez hurtownię, przedstawiciela podmiotu odpowiedzialnego czy konkretną aptekę - mówi Grażyna Mazurowska, Pomorski Inspektor Farmaceutyczny.
- Kilku z moich podopiecznych choruje na Parkinsona, leki muszą przyjmować nawet cztery razy dziennie o ściśle określonych porach. Mamy ogromne trudności, żeby te leki dla nich zdobyć. Nieraz jest to walka nawet o kilka tabletek, angażujemy w poszukiwanie lekarstw rodziny seniorów, jeździmy po innych aptekach, żeby jedno, dwa opakowania dosłownie wybłagać - mówi Agnieszka Sznurkowska, dyrektor Domu Seniora "Kalina" w Gdańsku.