×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Czy w związku z bublem prawnym lekarze będą otrzymywać kilkaset milionów SMS-ów rocznie?

Syl/ Porozumienie Zielonogórskie

Projekt ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia jest tak opóźniony, że grozi nam utrata unijnych dotacji albo wyprodukowanie bubla prawnego, który będzie obciążał lekarzy dodatkową, niepotrzebną pracą – alarmuje Porozumienie Zielonogórskie.

smartphone

Fot. Martin Vorel / stocksnap.io

Rozwiązania, które po autopoprawce resortu zdrowia są omawiane przez Sejm, mogą doprowadzić do tego, że każda recepta, zwolnienie, zaświadczenie będzie poświadczane kodem wysyłanym na komórkę lekarza. Takich kodów codziennie przychodziłoby kilkadziesiąt.

Bez nowelizacji ustawy o systemie informacji nie będzie podstaw prawnych do wprowadzenia m.in.: e-recepty, e-zlecenia, e-skierowania, elektronicznej dokumentacji medycznej, internetowego konta pacjenta, e-zwolnień, deklaracji wyboru lekarza, dostępu do wyników badań. Polska musi się z tym uporać do połowy grudnia, w przeciwnym razie straci miliony z unijnych dotacji, przeznaczone na projekty informatyzacji w ochronie zdrowia. Tymczasem są problemy z projektem – alarmuje PZ.

Nie dość, że projekt trafił do Sejmu z dużym opóźnieniem, to jeszcze sejmowa Komisja Zdrowia na piątkowym posiedzeniu nie zajęła w tej sprawie stanowiska. Posłom przedstawiono projekt odbiegający od pierwotnej wersji i to w tak znaczący sposób, że specjaliści od informatyki (którzy brali udział w pracach nad projektem), nie zostawili na nim suchej nitki.

- Eksperci zarzucali m.in., że z projektu usunięto regulacje związane z Kartą Ubezpieczenia Zdrowotnego i Kartą Specjalisty Medycznego – wyjaśnia Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego. - A przecież te rozwiązania miały służyć identyfikacji pacjenta i personelu medycznego. Informatycy zarzucali, że zmiany wprowadzone jako autopoprawki resortu zdrowia zagrażają bezpieczeństwu danych medycznych.

Według obecnej propozycji uwierzytelnianie podpisu lekarza miałoby się odbywać za pomocą kwalifikowanego certyfikatu (co wiąże się z dodatkowymi dużymi kosztami) lub za pośrednictwem platformy e-PUAP.

- Podczas każdej autoryzacji w e-PUAP otrzymuje się smsem specjalny kod – dodaje Joanna Zabielska-Cieciuch. - Sama korzystam z tego rozwiązania, ale sporadycznie. Nie wyobrażam sobie tego narzędzia w codziennej pracy lekarza rodzinnego. Rocznie mamy ok. 150 mln wizyt, wypisujemy ok. 400 mln recept, niejednokrotnie po kilka w czasie jednej wizyty pacjenta. Do tego dochodzą zwolnienia, różnego rodzaju zaświadczenia. Jeśli wystawienie jakiegokolwiek druku miałoby się wiązać z przekazywaniem i wpisywaniem kodów, to byłaby sytuacja absurdalna.

PZ ma także wątpliwości, czy Sejm zdąży przyjąć tę ważną ustawę przed końcem kadencji. Projekt ma blisko 300 stron, a załączniki do niego są równie obszerne. Komisja zdrowia uznała, że projekt po uwagach informatyków wymaga jeszcze dodatkowych analiz, a czasu zostało naprawdę niewiele. Jeśli jednak na szali znajdzie się groźba utraty unijnych dotacji, to może się zdarzyć, że powstanie kolejny bubel prawny, tworzony w pośpiechu i chaosie, który na długo będzie utrudniał pracę lekarza – ostrzega PZ.

17.09.2015
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta