Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego otrzymała zgodę Polskiej Komisji Akredytacyjnej na otwarcie kierunku lekarskiego. - Przymierzamy się do uruchomienia kierunku od przyszłego roku akademickiego - informuje Anna Cieślak, rzeczniczka KA. - Potrzebna jest jeszcze formalna decyzja określająca m.in. tryb rekrutacji. Nie wiadomo na razie, jak będzie wyglądać współpraca z krakowskimi szpitalami.
Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego
- Nie dostrzegam w tym żadnego zagrożenia. Nie mamy w tej chwili wystarczającej liczby lekarzy, więc widziałbym tu raczej sposób na poprawę sytuacji. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę ogromną popularność medycyny wśród maturzystów - ocenia Jerzy Friediger, wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie. - KA to szkoła trzymająca wysoki poziom nauczania, a chyba to powinno być najważniejsze. W Krakowie mamy wystarczającą liczbę wykwalifikowanej kadry medycznej i znakomite szpitale. Wciąż są miejsca, gdzie można się uczyć. Bardziej obawiałbym się uruchomienia kierunku medycznego w niewielkiej szkole w Pikutkowie Środkowym, nawet jeśli byłaby to szkoła publiczna. Po uruchomieniu kierunku KA przez najbliższych kilka lat będzie pod takim obstrzałem, że jakichkolwiek nieprawidłowości można się bardziej spodziewać po stronie uczelni publicznych, którym nikt nie będzie się tak bacznie przyglądał - dodaje Friediger.