Od 1 kwietnia lekarze POZ będą przesyłać do NFZ zdecydowanie mniejszą liczbę dokumentów – wynika z projektu rozporządzenia dotyczącego sprawozdawczości, którego konsultacje publiczne trwają.
To realizacja porozumień z lekarzami rodzinnymi z grudnia 2015 i równocześnie cofnięcie zmian w POZ, które wprowadził poprzedni minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Fot. Jarosław Kubalski / Agencja Gazeta
– Te przepisy w takim kształcie nigdy nie powinny były wejść w życie. Wprowadziły one znaczne obciążenie lekarza POZ papierologią, nie przekładając się w żaden sposób na jakość leczenia albo planowanie dalszej ścieżki diagnostyki pacjenta – tłumaczy Jacek Krajewski, przewodniczący Porozumienia Zielonogórskiego. – Wkładaliśmy bardzo duży wysiłek w przygotowanie dokumentów, z których NFZ korzystał w niewielkim stopniu.
Znowelizowane rozporządzenie pozwala NFZ wprowadzić prostsze zasady sprawozdawania badań diagnostycznych, które od ubiegłego roku może wykonywać lekarz POZ. Do tej pory o wykonanych w ramach diagnostyki POZ badaniach (badania ultrasonograficzne, radiologiczne, spirometria, siedem badań z zakresu badań biochemicznych i immunochemicznych w surowicy krwi, a także jedno badanie z zakresu badania kału) trzeba było przekazywać NFZ na dwa sposoby: przypisane do numeru PESEL pacjenta i w formie zbiorczej. Teraz w oparciu o znowelizowane rozporządzenie NFZ ma wydać przepisy pozwalające zrezygnować ze sprawozdań zindywidualizowanych, w oparciu o PESEL pacjenta. Lekarze będą przekazywać tylko dokumenty zbiorcze i to nie raz na kwartał, jak wcześniej mieli obowiązek, ale raz na pół roku.
Krajewski podkreśla, że nie zmieni się dostęp do badań diagnostycznych w POZ: lekarz nadal będzie mógł na nie kierować pacjentów (był to jeden z postulatów środowiska lekarzy rodzinnych w ubiegłych latach).
Sprawozdawczość badań diagnostycznych „po peselu” to pierwsza z barier biurokratycznych znoszonej przez resort zdrowia w ramach „odbiurokratyzowania systemu”. Lekarze rodzinni zapowiadają też zgłaszanie postulatów podczas podpisywania umów z NFZ w czerwcu 2016 roku. Większość problemów biurokratycznych ma być jednak rozwiązywana w ramach uruchomionego 1 lutego zespołu ds. absurdów w ochronie zdrowia.
– Zespół ma wskazać problemy, które czasem wykraczają poza kompetencje ministra, a wymagają zgody całego rządu. Np. w naszej ocenie niepotrzebne jest tworzenie się trzech dublujących się sprawozdawczości: do NFZ, do GUS i do ZUS. Lekarz powinien przygotowywać jedno sprawozdanie, a instytucje państwowe powinny wymieniać się danymi – mówi Krajewski.