Katowice wystawiły na sprzedaż swój ostatni szpital. Sześciu lecznic chce się pozbyć marszałek woj. śląskiego. Samorządy się śpieszą, bo PiS szykuje zakaz komercjalizacji i prywatyzacji szpitali, a jednocześnie obowiązek spłacania szpitalnych długów - pisze "Gazeta Wyborcza".
Fot. Kevin Dooley / Flickr
Zobowiązania szpitali podległych śląskiemu marszałkowi to ponad pół miliarda, czyli 1/3 budżetu województwa, które i tak jest bardzo zadłużone.
Jeszcze w grudniu śląski sejmik dał zgodę na sprzedaż dwóch spółek, które należą do województwa: Obwodu Lecznictwa Kolejowego w Sosnowcu oraz Szpitala Chorób Płuc w Siewierzu. Teraz władze samorządowe ogłosiły przetarg na wycenę kolejnych czterech spółek. Są to Śląskie Centrum Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowe w Rabce-Zdroju, Ośrodek Rehabilitacyjny "Bucze" w Górkach Wielkich, Uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój oraz Śląskie Centrum Reumatologii i Rehabilitacji w Ustroniu.
- Śląsk nie jest wyjątkiem. Także samorządy w innych regionach rozważają przekształcenia w szpitalach. Bo kiedy PiS uchwali już swoje prawo, nie będzie odwrotu. Trzeba będzie spłacać szpitalne długi, a na to nie mamy pieniędzy - mówi Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.
- Pokrycie strat szpitali za dany rok nie jest niczym nowym. To jest w przepisach. Tyle że samorządy ich nie respektują. Dlatego w znowelizowanej ustawie będą sformułowane bardziej dobitnie - mówi wiceminister zdrowia Piotr Warczyński. Według niego projekt ustawy rząd prześle do Sejmu za 2-3 miesiące.