Żeby zatrzymać emigrujących lekarzy w Polsce, trzeba stworzyć im dobre warunki organizacji pracy i sprawić, by mogli się skupić na leczeniu, a nie na biurokracji. Wiele do życzenia pozostawia system specjalizacyjny. Sytuację pogarszają również zarobki lekarzy, nieporównywalne z wynagrodzeniami w innych krajach Unii Europejskiej. Trudno więc dziwić się lekarzom, że emigrują - mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
W zeszłym roku anestezjolodzy stanowili 17% ubiegających się w Naczelnej Izbie Lekarskiej o zaświadczenia o postawie etycznej i byli trzecią grupą po chirurgach plastycznych (18%) i chirurgach klatki piersiowej (blisko 18%). Tuż za anestezjologami plasują się patomorfolodzy (blisko 13%), a czynnych zawodowo jest ich w Polsce 500 – dwukrotnie mniej niż w krajach UE.
Naczelna Izba Lekarska, która w ostatnich dwóch latach obserwuje wzrost liczby odbieranych zaświadczeń o 25%, zaznacza, że lekarze wyjeżdżają też do USA, Kanady, Nowej Zelandii czy Emiratów Arabskich, w których zaświadczenia nie są wymagane.