×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Premier kazała wstrzymać prace nad opłatami

MSol
Kurier MP

Ministerstwo Zdrowia zawiesiło konsultacje publiczne projektu nowelizacji ustawy o działalności leczniczej. Premier Beata Szydło nie dała się przekonać Konstantemu Radziwiłłowi do pomysłu i poleciła jego ponowną analizę. PiS szuka winnych zamieszania.


Premier Beata Szydło. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Wzbudzający od tygodnia kontrowersje projekt nie został jednak wyrzucony do kosza, choć z naszych informacji wynika, że premier Szydło była wręcz wściekła na Radziwiłła za wywołanie zamieszania niedługo przed kongresem Prawa i Sprawiedliwości (zaplanowany na niedzielę, 1 lipca). – Wyszło na to, że premier nie ma pojęcia, co robi jej minister wprowadzający ważne i oczekiwane zarówno przez społeczeństwo jak i partię reformy. Posłowie PiS mają świadomość, że reforma zdrowia to zadanie wysokiego ryzyka. Oficjalny przekaz pani premier, że zmiany są dobrze przemyślane i przygotowane, właśnie przestał być aktualny – powiedział nam jeden z polityków PiS. Tymczasem kongres PiS ma być cezurą, okazją do podsumowania dotychczasowych rządów i być może – mniej lub bardziej głębokiej rekonstrukcji.

Szydło ma mieć za złe Radziwiłłowi również to, że wbrew zapewnieniom ustawę o minimalnym wynagrodzeniu pracowników medycznych niezwykle trudno przedstawić jako sukces rządu. W dodatku coraz trudniej zaprzeczać, że między resortami zdrowia i finansów stosunki są napięte. To nakłada się na otwarty konflikt między minister pracy Elżbietą Rafalską a wicepremierem Mateuszem Morawieckim. Beata Szydło może mieć poczucie, że w przededniu kongresu jej „biało-czerwona drużyna” nie jest monolitem. I że z tego też może zostać rozliczona.

Niektóre media twierdzą, że politycy PiS szukają winnego – chodzi o ustalenie, kto stał za projektem, kto lobbował w jego sprawie. To o tyle dziwne, że od końca marca resort zdrowia mówił otwarcie o przygotowywanej nowelizacji, która umożliwi komercyjne leczenie w publicznych szpitalach. Na początku kwietnia informowały o tym nie tylko media zajmujące się ochroną zdrowia, ale też np. „Gazeta Wyborcza”. – Być może decyzja o odwołaniu prenumeraty „Gazety” w instytucjach rządowych nie była słuszna, skoro teraz wszyscy są zaskoczeni? – ironizuje nasz rozmówca. O pracach nad projektem informował wiceminister Marek Tombarkiewicz (kandydował w wyborach z list PiS jako bezpartyjny).

W poniedziałek i wtorek Konstanty Radziwiłł powtarzał, że będzie przekonywał premier Szydło do zaproponowanego przez siebie rozwiązania. Wynik rozmowy może wskazywać, że przynajmniej częściowo mu się udało przekonać Beatę Szydło, że potrafi znaleźć wyjście z sytuacji. Nie poszedł jednoznaczny komunikat o odstąpieniu od prac nad tym rozwiązaniem. Komunikatu nie wydała Kancelaria Premiera, tylko Ministerstwo Zdrowia – tak, jakby Beata Szydło pozostawiła tę sprawę w rękach Radziwiłła. „W ramach uzgodnień z Panią Premier podjęta została decyzja o ponownej analizie projektu w Ministerstwie Zdrowia. Tym samym uprzejmie informujemy, że konsultacje projektu – do czasu zakończenia ponownej analizy w Ministerstwie Zdrowia – zostaną wstrzymane” – ogłosił resort zdrowia.

Kluczowa dla przyszłości nie tylko opłat w szpitalach, ale przede wszystkim Konstantego Radziwiłła na stanowisku ministra zdrowia jest odpowiedź, czy o projekcie był poinformowany prezes PiS. To, że pomysł nie został spektakularnie wrzucony do kosza, że premier Szydło się od niego radykalnie nie odcięła, może wskazywać, że Jarosław Kaczyński był poinformowany i nie wniósł sprzeciwu. Zdaniem polityków PiS, z którymi rozmawialiśmy, jest niemal niemożliwe, żeby Radziwiłł nie uzgodnił tego kroku z Nowogrodzką. – Na temat pomysłu umożliwienia komercyjnego leczenia przez publiczne szpitale entuzjastycznie wypowiedział się dla „Rzeczpospolitej” prof. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego, z którego opinią prezes PiS bardzo się liczy. Swego czasu był on też wymieniany jako poważny, najpoważniejszy wręcz kandydat na stanowisko ministra zdrowia po odwołaniu Radziwiłła – wylicza nasz rozmówca.

Gdyby kierownictwo PiS rzeczywiście nie wiedziało o sprawie, głowy ministra zdrowia żądałyby przede wszystkim media sprzyjające Prawu i Sprawiedliwości. Tymczasem zarówno w Gazecie Polskiej Codziennie, w portalu wPolityce.pl (gdzie minister zdrowia w sobotę dokładnie wyłożył argumenty za wprowadzeniem odpłatnych świadczeń do publicznych szpitali), jak i w Radiu Maryja – tematu nie ma, próżno szukać nawet suchej informacji, że premier Szydło spotkała się z ministrem zdrowia i coś jednak z tego spotkania wyniknęło. Informację tę trudno też wytropić np. na portalu TVP Info.

Tak, jakby obowiązywała wykładnia „nic się nie stało, Polacy nic się nie stało”.

21.06.2017
Zobacz także
  • Witek: Premier oczekuje wyjaśnienia, skąd wziął się pomysł płacenia za leczenie
  • O co chodzi Konstantemu Radziwiłłowi?
  • Zapomniane exposé
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta