W związku ze zgłoszeniem Fundacji MyPacjenci dotyczącym rozbieżności między terminami leczenia podawanych pacjentom przez Samodzielny Publiczny Centralny Szpital Kliniczny w Warszawie a terminami przekazywanymi do Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego i publikowanych w informatorze terminyleczenia.nfz.gov.pl zastępca Prezesa NFZ ds. operacyjnych Adam Niedzielski podjął decyzję o przeprowadzeniu przez Mazowiecki Oddział Wojewódzki NFZ w szpitalu kontroli w zakresie prowadzenia list osób oczekujących na leczenie.
10 września Narodowy Fundusz Zdrowia powiadomił o uruchomieniu nowego narzędzia – Informatora o Terminach Leczenia – "funkcjonalnej i przyjaznej wyszukiwarki, w której możemy sprawdzić, gdzie najszybciej uzyskamy pomoc lekarza". W bazie adresów i telefonów informatora znajduje się blisko 14 tys. placówek medycznych, które udzielają świadczeń w ramach umowy z NFZ.
"Dzwoniliśmy żeby sprawdzić. Po co taka wyszukiwarka, która tylko podważa zaufanie do publicznego systemu opieki i wiarygodności podawanych przez NFZ informacji i cyfryzacji ochrony zdrowia?" - odpowiedziała Fundacja MyPacjenci.
- Dziękuję fundacji MyPacjenci za wskazanie rozbieżności między informacją nt. czasu oczekiwania deklarowaną przez świadczeniodawcę w sprawozdawczości a faktyczną w rejestracji. Sprawę traktuję bardzo poważnie, stąd decyzja o kontroli - podkreśla Niedzielski.
- Miło patrzeć jak Centrala NFZ szybko się uczy doceniać mechanizmy kontroli społecznej w ochronie zdrowia. Temat niedoceniany a bezcenny jako narzędzie budowania jakości. Niewielkim kosztem można wiele zmienić - uważa Fundacja MyPacjenci. - Nagłośnimy temat potrzeby porównań między danymi w systemie i rzeczywistymi wśród współpracujących z nami organizacjami pacjentów. Wystosujemy apel o zgłaszanie przez pacjentów informacji zwrotnej o terminach - zapowiada.
- Wydaje nam się, że możemy pomóc. Analizujemy możliwość spięcia jednej rundy zbierania danych w ramach kolejkoskop.pl z danymi z portalu NFZ. Wtedy przekażemy informacje z niemal 500 ośrodków w zakresie diagnostyki obrazowej. Potrzebujemy na to miesiąc - deklaruje Fundacja Alivia.
- Przecież NFZ od dawna wie, że te dane nie są prawdziwe i nic z tym nie robi. MZ też powinien wiedzieć, że legislacyjnie robi się takie potworki, że świadczeniodawcy manewrują kolejką tak, żeby funkcjonować jak najsprawniej - stwierdza Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny, wiceprezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, wiceprezes Polskiej Izby Informatyki Medycznej.
- NFZ musiałby mieć minimum 250 kontrolerów i kontrolować na okrągło wszystkich świadczeniodawców. Naprawdę niewielu sprawozdaje kolejki, jak sobie NFZ życzy, bo to absurd, i śmiem twierdzić, że wiceprezes Niedzielski o tym doskonale wie - komentuje były wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda. - Kolejki są największą bolączka systemu, ale można je monitorować znacznie prościej i precyzyjniej bez stosowania dziwnych wzorów i reguł, które podrasowują wyniki na korzyść NFZ, o ile rzeczywiście ktoś chce pokazać społeczeństwu, jak źle jest naprawdę - dodaje.