×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Prosić?

Felieton Katarzyny Kubisiowskiej

Powie ktoś: ma kobieta szczęście. Jest znana, rodzina wie gdzie i do kogo uderzyć ‑ mogą powalczyć. Każdy inny śmiertelnik zostałby na lodzie.

Filmowa Oleńka Billewiczówna od ponad roku zmaga się z rakiem. Operacje i chemia nie pomagają. Media się na ten temat rozpisują, wielbiciele za zdrowie trzymają kciuki, a Małgorzata Braunek nie daje za wygraną.

W Polsce skończyły się możliwości leczenia Braunek. Bliscy aktorki postanawiają wziąć ster w swoje ręce. Zaczyna się od wpisu na Facebooku jej syna Xawerego Żuławskiego, który prosi ludzi dobrej woli o finansowe wsparcie. Pieniądze otworzą możliwość leczenia mamy w jednej z niemieckich klinik, mającej zapewnić to, co najnowsze i najlepsze w medycynie zachodniej i wschodniej. „Wierzą, że ta kuracja jest najbardziej kompleksowa i Małgosia pokłada w niej ogromną nadzieję. Bardzo chce tam jechać i, oby jak najszybciej, udało się do tego doprowadzić!” ‑ czytamy w apelu. Portale internetowe przekazują informację, Xawery ląduje w telewizji śniadaniowej i przed parą wypacykowanych prezenterów, tryskających wiecznym optymizmem wykłada kawę na ławę. Humanitarna lawina rusza: błyskawicznie zostaje zebrana potrzebna suma.

Powie ktoś: ma kobieta szczęście. Jest znana, rodzina wie gdzie i do kogo uderzyć ‑ mogą powalczyć. Każdy inny śmiertelnik zostałby na lodzie; w podobnej sytuacji pani Krysi ze spożywczego do głowy by nie przyszło, że można jeszcze cokolwiek zdziałać. Sprawiedliwość nie istnieje, więc nie ma co jej szukać. Szczególnie w momencie, kiedy zaczyna się choroba. Loterią jest, czy w porę i trafnie zostanie zdiagnozowana, czy nie wpadnie się w ręce konowała i czy NFZ podejmie decyzję o leczeniu pacjenta. Choć Braunek była pod najlepszą w Polsce opieką onkologiczną, próbuje leczenia za granicą. Tym bardziej jest to istotne, że dzielnie stawia czoła chorowaniu. Nawet jeśli pod nieschodzącym z twarzy uśmiechem kryją się otchłanie cierpienia psychofizycznego. Jej bliscy na taki uśmiech zdobywają się już rzadziej. Chcą tylko jednego: zdrowej matki i żony. Dla osiągnięcia celu postawią świat do góry nogami. Hamulce puszczają ‑ nieważne kto i co pomyśli. Ważne by zorganizować, załatwić, umożliwić. Dać szansę i nie tracić nadziei.

Kiedy po raz drugi NFZ odmówił mojemu 67-letniemu ojcu leczenia niestandardową chemią, świadoma, że w chorobie nowotworowej każdy dzień równa się latom świetlnym, przestałam pisać następne odwołania, a zaczęłam pukać od drzwi do drzwi, prosząc o pomoc znajomych. Przez ułamek sekundy nie pomyślałam, że zdarzyło mi się nadużyć kontaktów zawodowych. Nigdy wcześniej ani później nie byłam do tego zdolna. Honor wsadziłam do kieszeni ‑ jedynym horyzontem było umożliwienie ojcu leczenia. Gdyby wiedział z kim rozmawiałam w jego sprawie, do końca swojego krótkiego życia, o czym wtedy nie miałam jeszcze pojęcia, nie zamieniłby ze mną jednego słowa. Wierzył, że wszystko uda się załatwić drogą oficjalną, przecież od niemal pół wieku płacił składki zdrowotne i naiwnie wierzył ‑ choć do naiwnych nie należał ‑ że skoro los mu nie sprzyja, to przynajmniej system roztoczy nad nim parasol ochronny.

Tiziano Terzani, pierwsza liga reportażu, włoski Kapuściński, gdy zachorował na raka, odmówił leczenia w najlepszych klinikach świata. Miał świadomość, że uporczywe terapie w przypadku tego rodzaju nowotworu przedłużą mu życie zaledwie o kilka miesięcy. Wolał ten czas spożytkować na inne rzeczy. Zaszył się w skromnej lepiance stojącej tuż obok jego ekskluzywnego domu – rozmawiał, pisał, rozmyślał i odchodził w błogim spokoju. Żona i dzieci zaakceptowały wybór męża i ojca: nikt na niego nie naciskał, by podjął się leczenia. W ten sposób jego bliscy dali wyraz swojej bezgranicznej miłości. Takim samym wyrazem bezgranicznej miłości jest walka o umożliwienie leczenia ukochanej osobie, która chce nadal cieszyć się życiem.

« Poprzedni

Następny »

15.03.2016
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta