Uważam za rzecz skandaliczną używanie in vitro do walki politycznej. Nie może być tak, by ludzie cierpiący z powodu niepłodności musieli ulegać politycznym szantażom - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. - Szanuję odmienność poglądów, ale nie szanuję cynizmu politycznego i zawsze będę z nim walczył - dodał polityk Platformy Obywatelskiej.
Szef resprtu zdrowia podkreślił, że będzie zabiegał, "by żaden przepis w polskim prawie nie blokował ludziom dostępu do nowoczesnej medycyny". Pytany, czy zarodek powinien mieć te same prawa, co narodzony człowiek, Arłukowicz stwierdził, że "zarodek jest pewnym elementem rozwoju człowieka". - Jestem lekarzem, operuję wiedzą medyczną i nie dam się wciągnąć w żadną taką dyskusję - powiedział minister.
- Uderzyła mnie kwota, którą rząd planuje w najbliższych latach na te zabiegi przeznaczyć, bo jest o 50 milionów wyższa od tej, która dzisiaj jest potrzebna, aby uratować Centrum Zdrowia Dziecka - powiedział dziś w audycji "Sygnały dnia" na antenie radiowej Jedynki poseł Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński.
- W tym samym czasie obradował Zjazd Onkologów Polskich, którzy z dramatycznym apelem również zwracają się do ministra zdrowia. I też porażające, przerażające informacje, że znacznie większe szanse na przeżycie mają osoby dotknięte tą straszną chorobą, jaką jest choroba nowotworowa, nie tylko w państwach tak zwanej starej Unii, ale nawet w takich państwach, jak Węgry czy Słowacja, czyli państwa, które wydawałoby się są na podobnym poziomie rozwoju - dodał polityk PiS.
- Więc jak gdyby dostrzegając i akceptując tę tragedię, która dotyka wiele par małżeńskich, które bardzo szczerze i bardzo długo i bardzo gorąco z takim ciepły sercem czekają na potomstwo i mają problem, aby to potomstwo mieć, jednak wydaje mi się, że w pierwszej kolejności powinna być tutaj zastosowana zasada, że najpierw ratujemy to życie, które już jest, a później dopiero budżet państwa podejmuje działania, które mogą skutkować powołaniem nowego życia - konstatuje Brudziński.