Za dwa dni mija termin składania ofert przez placówki chcące brać udział w rządowym programie "Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego", który ma wejść w życie 1 lipca br., trwać 3 lata i objąć ok. 15 000 par. Ministerstwo Zdrowia nie otrzymało jeszcze ani jednego zgłoszenia - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Według "DGP przedstawiciele zainteresowanych ośrodków uważają, że program jest nieprecyzyjny np. w kwestii przechowywania zarodków – placówka powinna je magazynować, ale nie ma tego w kosztorysie programu, nie jest więc jasne, kto ma za to zapłacić.
Z Programu będą mogły skorzystać pary, u których stwierdzono i potwierdzono dokumentacją medyczną, bezwzględną przyczynę niepłodności lub nieskuteczne zgodne z rekomendacjami i standardami praktyki lekarskiej leczenie niepłodności w okresie 12 miesięcy poprzedzających zgłoszenie do Programu. Nie wiadomo jednak, kto może wystawić taką dokumentację, np. czy może to zrobić lekarz prywatny. Pojawia się pytanie, czy ośrodki leczenia niepłodności powinny otrzymać od kwalifikowanych pacjentów jakiś konkretny dokument?
Kolejny problem podnoszony przez placówki to brak wzorów umów, które ministerstwo podpisze z realizatorami programu. To zaś oznacza, że kliniki startujące w konkursie nie wiedzą, czy będą się zgadzać na wszystkie zapisy, które pojawią się w umowie. Nie zostało też określone, jakie będą zasady przyznawania punktacji przy wyborze realizatora programu.