Usunięcie zaćmy w trybie ambulatoryjnym - to zabieg, który będzie można przejść za granicą dzięki dyrektywie unijnej i otrzymać zwrot kosztów bez potrzeby uzyskania uprzedniej zgody Narodowego Funduszu Zdrowia - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Według ostatnich danych podawanych przez Fundację Watch Health Care czas oczekiwania w Polsce na ten zabieg to jakieś 2,5 roku, a miejscami nawet 6 lat. I cały czas się wydłuża.
Najbardziej na tym skorzystać mogą kliniki czeskie, w których cena takiego zabiegu jest niższa niż w Polsce. – Już teraz polscy pacjenci przyjeżdżają, po kilka osób w miesiącu – mówi siostra przełożona w klinice Visus w przygranicznym Nachodzie. Czas oczekiwania to 2-3 tygodnie. A cena około 15 tys. koron, czyli 2,4 tys. zł. W Polsce przez NFZ wyceniana jest ona 2,8-3,5 tys. zł. W niektórych czeskich placówkach najprostszy zabieg kosztuje czasem jeszcze mniej – ok. 11 tys. koron (ok. 1,7 tys. zł).
Przy niemieckich granicach również może zacząć się ruch, choć tu akurat ograniczeniem może być cena. Z danych serwisu German Medicine Net wynika, że zabieg kosztuje 5,5-7,3 tys. zł. Pacjent więc będzie musiał dopłacić różnicę między tym, co zwróci mu NFZ, a wydatkami w klinice.
Eksperci zwracają uwagę, że dyrektywa może uruchomić jeszcze inny ciekawy mechanizm rynkowy: polskie prywatne placówki będą otwierać swoje filie tuż przy samej granicy, ale po stronie niemieckiej czy czeskiej.