Ratownicy medyczni odpowiadają Naczelnej Radzie Pielęgniarek i Położnych

10.07.2019
Karolina Krawczyk

Kilka dni temu Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych opublikowała stanowisko dotyczące projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie szpitalnego oddziału ratunkowego. W środowisku ratowników medycznych zawrzało.

W dokumencie NRPiP podkreślano m.in., że tylko pielęgniarki mogą zajmować stanowisko pielęgniarki oddziałowej SOR, gdyż ich kwalifikacje i umiejętności „są zdecydowanie szersze, niż ratowników medycznych, ponieważ nie ograniczają się do podejmowania medycznych czynności ratunkowych. W szpitalnych oddziałach ratunkowych podejmuje się procedury diagnostyczne, lecznicze i pielęgnacyjne, przy wykonywaniu których ratownik medyczny bardzo często nie może uczestniczyć z powodu braku odpowiednich kwalifikacji i umiejętności”. Pielęgniarki podkreślały także, że w programie kształcenia zawodowego ratowników medycznych nie ma treści dotyczących organizacji i zarządzania w placówkach zdrowia. Polskie Towarzystwo Ratowników Medycznych nie pozostawiło bez komentarza tego dokumentu NRPiP i wystosowało własne oświadczenie, w którym oskarża środowisko pielęgniarek o „bezpodstawne dezawuowanie zawodu ratownika medycznego”.

„Nie zgadzamy się z opinią, że ratownicy medyczni nie mają kompetencji m.in. do zarządzania. Właśnie to ratownicy medyczni, którzy zmuszeni bezsensowną organizacją kształcenia są zmuszeni do podejmowania kształcenia na studiach II stopnia na kierunkach związanych ze zdrowiem publicznym czy zarządzaniem, nabywają odpowiednie kompetencje i są predysponowani co najmniej na tym samym poziomie jak pielęgniarki do zarządzania zespołami osób” – piszą przedstawiciele PTRM.

Ponadto Towarzystwo zapowiada działania mające na celu ograniczenie zatrudniania do zespołów ratownictwa medycznego osób innych, niż ratownicy medyczni. „Wystarczy już wprowadzania na siłę do systemu pielęgniarek i organizowania kursów czy specjalizacji ratunkowych” – zaznacza PTRM. Jak dodają sygnatariusze, konieczne jest także „zintensyfikowanie działań” mających na celu podniesienie prestiżu zawodu ratownika medycznego. „W drodze zmian legislacyjnych obserwujemy umocnienie naszego zawodu, co jest podyktowane zwiększeniem doświadczenia i dobrymi podstawami kształcenia. Stąd nie możemy godzić się na takie wypowiedzi, które dyskredytują nasz zawód” – wyjaśniają ratownicy medyczni.

Z kolei dr n. med. Michał Starosolski, krajowy ekspert do spraw ratownictwa medycznego apeluje o powstrzymanie emocji: – To bardzo delikatna sprawa, bo z jednej strony pielęgniarki posiadają kompetencje i doświadczenie, a z drugiej – ratownicy medyczni są uczeni zarządzania na studiach II stopnia – wyjaśnia w rozmowie z MP.pl. Jak dodaje, racje są po obu stronach konfliktu. – Liczę na to, że środowiska pielęgniarek i ratowników medycznych odłożą emocje na bok i podejmą merytoryczną dyskusję. Te grupy muszą ze sobą współpracować w dobrej atmosferze. Najważniejsze, aby na stanowisku pielęgniarki oddziałowej znalazła się osoba kompetentna. Nie ma znaczenia, czy będzie to kobieta czy mężczyzna, ratownik medyczny czy pielęgniarka. Jeśli tylko ma umiejętności i kompetencje, może tam pracować. Tak się dzieje w wielu miejscach w Polsce – podsumowuje.

Zobacz także
  • NRPiP: ratownik nie może pełnić funkcji pielęgniarki oddziałowej